Media niemieckie, izraelskie, amerykańskie, włoskie, rumuńskie. Żyją tą wypowiedzią i portale społecznościowe, i internet w ogóle. Wszędzie cytują słowa Beaty Szydło, które padły podczas uroczystości w Auschwitz. Niektórzy przypominają, że szefowa polskiego rządu sama pochodzi spod Oświęcimia. "Nadużycie horroru", "Wykorzystała uroczystości, by siać strach i nienawiść do uchodźców" – to tylko niektóre z komentarzy.
Bo słowa Szydło mocno zauważyły zagraniczne media. Piszą o burzy w Polsce, podkreślają, że Szydło znalazła się w ogniu krytyki. Albo komentują wprost, że polska premier broniła w Auschwitz swojego stanowiska w sprawie uchodźców. Tak jej słowa zostały odebrane.