Reklama.
Świeżo otwartą kawiarnię odwiedzili dziennikarze portalu "Dzień Dobry Toruń". Z ich obserwacji, a także ze zdjęć, jakie publikują, wynika, że jest dość luksusowo. Ba, z niemałym przepychem. Marmur na podłodze aż błyszczy, na ścianach reliefy, a za wstęp do gustownej toalety trzeba zapłacić 2 zł.
Gałka lodów kosztuje 3 zł, kawa - 5 zł, herbata - 4 zł, woda - 2 zł. Z kolei za eklera lub pączka zapłacimy 2 zł, a rogalika - 1,5 zł. W menu jest także "rywalka", czyli połączenie zupy ogórkowej i pomidorowej.
Gdyby podsumować wartość inicjatyw stworzonych przez o. Rydzyka to są to pewnie dziesiątki, jeśli nie setki milionów złotych. Mamy radio, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej, TV Trwam, sprzedaż odbiorników telewizyjnych, księgarnię z 8 tys. pozycji i sieć telefonii komórkowej. Ale na co dzień o. Rydzyk nie mieszka w ogromnej willi, ani nie jeździ Maybachem, który jest wymysłem wrogo nastawionych dziennikarzy. Mieszka w skromnej celi w swoim zakonie i korzysta ze służbowych samochodów. Jest też w stanie dać komuś kluczyki i powiedzieć, żeby przewiózł ulotki.
Z drugiej strony, kiedy jest gdzieś podejmowany, to z pompą i przepychem. Kiedy na przykład leci do Urugwaju na zaproszenie Jana Kobylańskiego, to oczywiście klasą biznes. Na miejscu też jest też przyjmowany na bogato.