Reklama.
Reklama.
Reklama.
W UE nie ma polskich imigrantów? Jacek Saryusz-Wolski tłumaczy, że nie istnieją
Jacek Saryusz-Wolski jednym zdaniem rozwiązał problem polskich imigrantów w krajach UE. Stwierdził, że oni nie są imigrantami, tylko skorzystali z prawa swobody przepływu osób na terenie państw członkowskich. Okazuje się więc, że "polscy imigranci", którymi straszono na Wyspach z okazji kampanii brexitowej, nie istnieją.
Reklama.
"Imigracja – przyjazd z zagranicy na pobyt czasowy lub w celu zamieszkania na stałe". Tyle encyklopedia PWN. I choć w obrębie UE wszyscy obywatele wspólnoty mogą przemieszczać się wedle własnego uznania, to granice państw, choć podniesiono szlabany, jednak nie zostały zniesione. Wyjazd z Lądka Zdroju do Londynu za pracą, czy z Dublina do Lublina na emeryturę, to nic innego jak właśnie imigracja.
Tymczasem Jacek Saryusz-Wolski przekonuje, że to tylko przepływ ludności, migracja wewnętrzna. Formalnie rzecz biorąc ma rację, internauci przypominają jednak Saryuszowi-Wolskiemu, że Brexit zaczął się między innymi od tego, że Brytyjczycy mieli dość setek tysięcy imigrantów z Polski. Wygląda na to, że ze zdaniem europosła nie zgadza się też... Główny Urząd Statystyczny, który od lat prowadzi statystyki dotyczące imigracji. Także tej do krajów Unii Europejskiej.
Jacek Saryusz-Wolski, który od pewnego czasu zdaje się nadawać na tych samych falach co centrala Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej zapomniał chyba o tym, ze swoją wypowiedzią może postawić polityków tej partii w kłopotliwej sytuacji. Jak teraz wytłumaczyć, że polska imigracja w UE nie istnieje, skoro w trakcie kampanii wyborczej politycy PiS obiecywali emigrantom, że stworzą im dogodne warunki do powrotu do kraju?
Reklama.