Reklama.
Moja nieobecność jest efektem dyskredytującej moją osobę i obraźliwej w swojej treści uchwały podjętej przez Radę Wydziału Prawa i Administracji UMK – oświadczył sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Lech Morawski. Chodzi o uchwałę, w której toruńscy sędziowie potępili jego słowa wygłoszone podczas kontrowersyjnego w Oksfordzie. Nie chcieli też brać udziału w obronie promowanego przez niego doktoratu. Teraz prof. Morawski wziął odwet i sam nie stawił się na obronie.