Do tej pory prowizję za płatności kartą ponosił sprzedawca. Ministerstwo Finansów chce zmienić te przepisy i przerzucić opłatę na klienta. To znaczy, że zakupy, za które płacimy kartą mogą być nawet do 3 proc. droższe.
Prowizje od opłat kartą pobierane są od każdej transakcji. Polska ma je najwyższe w Europie, bo nie potrafiła poradzić sobie z negocjacjami z operatorami transakcji bezgotówkowych. W 2011 wpływy banków z prowizji od nich wyniosły 1,4 mld zł. Teraz jednak od każdego rachunku, prowizję płaci sprzedawca. Ministerstwo Finansów chce tę opłatę przenieść na klientó - pisze "Rzeczpospolita".
Rzeczniczka ministerstwa, Małgorzata Brzoza, pomysł ten tłumaczy faktem, że klienci i tak prowizje płacą, bo sprzedawcy po prostu podnoszą cenę produktów. Według pomysłu resortu finansów, jeśli opłata zostanie przeniesiona na klienta, będzie mógł on dokonać wyboru: zapłacić kartą i dopłacić do rachunku prowizję, czy zdecydować się na płatność gotówką.
Czy to sprawi, że sprzedawcy ceny obniżą? Wątpliwe. Resort liczy jednak na to, że klienci wymuszą na bankach promocyjne oferty kart płatniczych, które np. będą zwolnione z prowizji.