Pavel Rychetsky, prezes czeskiego Sądu Konstytucyjnego, wstrząśnięty sytuacją w polskim Trybunale Konstytucyjnym.
Pavel Rychetsky, prezes czeskiego Sądu Konstytucyjnego, wstrząśnięty sytuacją w polskim Trybunale Konstytucyjnym. Fot. Sławomir Kamiński/ Agencja Gazeta
Reklama.
Dziennikarz chciał wiedzieć, czy sytuacja z polskim TK jest dla prezesa czeskiego sądu interesująca, ale zamiast tego usłyszał inne słowa – jest wstrząsająca i alarmująca. "Wskazuje na kryzys naszej cywilizacji i brak umiejętności bronienia się przed realnymi zagrożeniami państwa prawa i demokracji" – mówił Pavel Rychetsky.
Prezes czeskiego Sądu zdradził, że przed spotkaniem z sędzią Morawskim myślał, że będzie on go uspokajał, że jednak w Polsce nie jest tak źle. Nic takiego jednak się nie stało. Było tylko gorzej, a nawet usłyszał, że w naszym kraju jest wojna. Pavel Rychetsky był wstrząśnięty tak nienawistnym wystąpieniem.
Pawvel Rychetsky

"Najpierw scharakteryzował sytuację w Polsce słowami, że w Polsce jest wojna. Już to mną wstrząsnęło. Potem wyjaśnił, że to wojna między patriotami po jednej stronie, a zdrajcami i kolaborantami z drugiej. Właściwie było to nienawistne wystąpienie". Czytaj więcej

Dodał, że przypomniały mu się czasy Josifa Wisarionowicza Stalina. W momencie, gdy od Morawskiego usłyszał, że "Trybunałowi Konstytucyjnemu nie wolno przedstawiać interpretacji konstytucji". "Że konstytucja nie należy do Trybunału, lecz do całego narodu" – powiedział.
Przyznał, że gdyby sytuacja w Polsce rozwinęła się w najgorszym kierunku, dla Republiki Czeskiej byłaby to tragedia. "Historycznie, zwłaszcza w tych naszych dziejach najnowszych, los nas połączył. Polskę uważam za sojusznika, za naród, który jest nam bardzo bliski. Powiem to metaforycznie: za ludzi z tą samą grupą krwi" – tak argumentował prezes Sądu Konstytucyjnego.
źródło: Interia