Julia Przyłębska z Trybunału Konstytucyjnego udzieliła wywiadu TVP Info.
Julia Przyłębska z Trybunału Konstytucyjnego udzieliła wywiadu TVP Info. Fot. "Gość Wiadomości" / TVP Info z 26 czerwca 2017

Jeśli chodzi o ocenę zgodności z prawem wyboru prezesa Trybunału Konstytucyjnego, później powołania prezesa Trybunału przez prezydenta, to sędzia Łączewski jak i sądy powszechne nie są do tego uprawnione. Poza kognicją sądów powszechnych jest dokonywanie takiej oceny, prowadzenie jakichkolwiek postępowań w tym zakresie. Sądy nie są do tego uprawnione – oburzała się Juliia Przyłębska w poniedziałkowy wieczór na antenie TVP Info.

REKLAMA
W rozmowie z Danutą Holecką Julia Przyłębska poinformowała też, jak pożegnała kończącego kadencję wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Stanisława Biernata, jednego z ostatnich sędziów niepochodzących z nadania Prawa i Sprawiedliwości. – Dostał ode mnie prywatnie książkę Bronisława Wildsteina, autora takich – można powiedzieć – dzisiejszych elit, które są tak krytykowane przez elity, z którymi utożsamia się prezes Biernat – oznajmiła z nieskrywanym uśmiechem.
Późnej Julia Przyłębska zajęła się swoimi oponentami, którym poradziła wjechać zagranicę. – Ja zrobiłam konkretne rzeczy dla państwa – zapewniła. Nie zostawiła też suchej nitki na decyzji sędziego Wojciecha Łączewskiego, który rozpatrując w warszawskim sądzie okręgowym sprawę cywilną przeciwko Trybunałowi Konstytucyjnemu zwrócił uwagę na wątpliwości dotyczące legalności jej wyboru na obecne stanowisko. Oburzona Przyłębska twierdziła, że sądy nie mają prawa decydować czy prezes jest prawidłowo wybrana.
Tymczasem sędzia Łączewski nie kwestionował jej wyboru. Uznał jedynie, że nie może prowadzić postępowania, dopóki Sąd Najwyższy nie odpowie na pytanie prawne, jakie w styczniu zadał mu w innej sprawie Sąd Apelacyjny w Warszawie.