
To dziwne, że Platforma Obywatelska nie przejęła jeszcze władzy, skoro dysponuje nawet swoimi bojówkami. Tak minister Mariusz Błaszczak określił Obywateli RP. Trudno uwierzyć, jak wytłumaczył zamieszki w Radomiu.
REKLAMA
Mariusz Błaszczak, szef MSWiA, był gościem porannym "Sygnałów Dnia". Wyraźnie poinformował, co czeka uczestników kontrmanifestacji na Krakowskim Przedmieściu. Lecha Wałęsa i Władysław Frasyniuk mogą się spodziewać, że znów zostaną wyniesieni przez policję. Najciekawsze jednak, jak minister Błaszczak przemyca słuchaczom przekaz Prawa i Sprawiedliwości.
Obywatele RP to "bojówki totalnej pozycji". Szef MSWiA mówił, że na ulicach dochodzi do "próby walki" o władzę. Błaszczak jednak nie będzie tolerował zakłócania uroczystości na cześć „poległych w 2010”. Nie pozwoli na to totalnej opozycji, bo to jest „próba walki”. Trudno uwierzyć w odpowiedź na pytanie o zajścia na ulicach Radomia, gdzie na antyrządową manifestację "rzuciła" się Młodzież Wszechpolska. To w sumie też "wina totalnej opozycji", której zależy na zamieszaniu.
"Przez ulicę i zagranicę" - tak według Błaszczaka, opozycja usiłuje zmienić sytuacją polityczną w Polsce. Lech Wałęsa zapowiedział swój udział 10 lipca w kontrmiesięcznicy na Krakowskim Przedmieściu. Dla ministra jego obecność "będzie jednoznaczna z prowokacją i próbą wywarcia na świecie wrażenia, jak zła jest władza w Polsce. Minister Błaszczak ostrzegał legendę Solidarności i byłego prezydenta, a także Władysława Frasyniuka: – Nikt nie stoi ponad prawem.
