Kolejna miesięcznica zbliża się wielkimi krokami. Swoją obecność na Krakowskim Przedmieściu zapowiadają więc przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości, w tym Władysław Frasyniuk i Lech Wałęsa. Ten pierwszy mówił we wtorkowy wieczór jednak nie tylko o planach na protest, ale także o szansach na pokonanie Jarosława Kaczyńskiego i słabościach dzisiejszej opozycji.
W dzisiejszych "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk zwracał uwagę na nieumiejętność stworzenia alternatywy dla Prawa i Sprawiedliwości. – Wierzę, że w następnych wyborach PiS przegra. Ale najgorsze jest to, że nie ma kto wygrać – tak o sytuacji politycznej w Polsce mówił Władysław Frasyniuk. – Opozycja za mało rozmawia między sobą i dlatego nie widzimy żadnych spójnych działań, które mogłyby przeciwstawić się Jarosławowi Kaczyńskiemu – dodał.
Jako kolejną wadę dzisiejszej opozycji wymienił także brak autorytetów w tym środowisku. – Przez te wszystkie lata dawaliśmy niszczyć autorytety, takie jak Mazowiecki, Kuroń czy Geremek. Dzisiaj ich już nie ma, a przeciwnicy dzisiejszej władzy nie mają do kogo się odwołać - oceniał Frasyniuk. – Musimy sobie uświadomić, że istnieje realne zagrożenie, że Jarosław Kaczyński tworzy nam nowy system autorytarny – alarmował Władysław Frasyniuk. Podkreślił też, że prezes PiS "krok po kroku w poszczególnych ustawach zapisuje fragmenty wielkiej ustawy o stanie wyjątkowym".
Na pytanie o to, czy sam mógłby stanc na czele dzisiejszej opozycji Władysław Frasyniuk odpowiedział, że nie może tego zrobić. – Mogę być rzecznikiem obywateli, którzy chcą zmiany w polskim życiu politycznym, ale nie jestem lekarstwem na całe zło. Dzisiaj potrzebny jest nowocześnie wykształcony 40-latek, który byłby w stanie stanąć na czele opozycji i po wyborach stanąć na czele państwa – podkreślił.
Były opozycjonista mówił też o 10 lipca, kiedy na Krakowskim Przedmieściu znów zorganizowana zostanie kontrmanifestacja przeciwników partii rządzącej. Oprócz Władysława Frasyniuka w manifestacji weźmie udział twórca pierwszej "Solidarności" i były prezydent Polski Lech Wałęsa. Obaj nawołują do licznego uczestnictwa w kontrmanifestacji i pokazanie tym zdecydowanego sprzeciwu wobec obecnego rządu.