Nielogiczna, trudna do zrozumienia i absurdalna – tak Jurek Owsiak ocenia decyzję polskich służb. Postanowiły one zrezygnować z pomocy niemieckich strażaków z powodu... zagrożenia terrorystycznego.
Kuriozalna decyzja – napisał Jurek Owsiak, szef fundacji WOŚP w liście do niemieckich strażaków. Od dziennikarzy zza Odry organizatorzy Przystanku Woodstock dowiedzieli się o decyzji polskich służb. Fundacja WOŚP była zaskoczona, bo resort spraw wewnętrznych nie informował jej o tych planach. Jeszcze bardziej Fundacja zdumiona jest tłumaczeniem służb.
– Biorąc pod uwagę zagrożenie terrorystyczne, które istnieje w Europie, staramy się ograniczyć ludzi spoza państwowej straży pożarnej. W związku z tym ograniczyliśmy udział jednostek OSP, jak również kolegów z Niemiec – wyjaśniał TVN24 Dariusz Szymura, rzecznik lubuskiej straży pożarnej.
Służby mundurowe podlegają MSWiA. Jego szef Mariusz Błaszczak nie kryje niechęci do festiwalu odbywającego się w Kostrzynie. Nie udało się mu zablokować organizacji tej imprezy przy wydawaniu decyzji przez policję. Pisaliśmy o tym szeroko. No, to teraz inaczej wbili szpilę.
WOŚP od lat współpracowała z niemieckimi strażakami. W zabezpieczaniu Przystanku Woodstock uczestniczyła berlińska straż pożarna, zawodowa straż pożarna z Frankfurtu nad Odrą czy jednostki federalnej Służby Ratownictwa Technicznego THW. Chcieli i w tym roku, ale zostali zaskoczeni nie tylko samym wypowiedzeniem, ale też niezwykle pospiesznym trybem tej decyzji.
– Mam nadzieję, że gorzowska Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej wycofa się z tej decyzji – Jurek Owsiak napisał w liście do niemieckich strażaków.