Reklama.
Generalnie – wydaje się, że jeśli na Przystanek Woodstock przyjeżdżało więcej osób niż szacowali organizatorzy, to nic złego. Ale z prawnego punktu widzenia może to oznaczać problemy dla Jerzego Owsiaka oraz władz Kostrzyna nad Odrą. Dlaczego? Bo mogli narazić uczestników imprezy na niebezpieczeństwo.
Dwa przepisy prawne są tutaj szczególnie istotne mówiące o ewentualnym niedopełnieniu obowiązków, czy przekraczaniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Jest też przepis o bezpieczeństwie imprez masowych i on mówi o organizatorze, który ewentualnie nie dopełnia tych wszystkich warunków, jakie są w zezwoleniu na organizowanie imprezy.