Szukają haka na Owsiaka? Prokuratura sprawdza, czy na Przystanku Woodstock nie zaniżano liczby uczestników.
Szukają haka na Owsiaka? Prokuratura sprawdza, czy na Przystanku Woodstock nie zaniżano liczby uczestników. Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Generalnie – wydaje się, że jeśli na Przystanek Woodstock przyjeżdżało więcej osób niż szacowali organizatorzy, to nic złego. Ale z prawnego punktu widzenia może to oznaczać problemy dla Jerzego Owsiaka oraz władz Kostrzyna nad Odrą. Dlaczego? Bo mogli narazić uczestników imprezy na niebezpieczeństwo.

REKLAMA
Jak podało Polskie Radio Koszalin, tamtejsza prokuratura rozpoczęła postępowanie w sprawie organizacji Przystanku Woodstock w latach 2011-2015. Dochodzenie rozpoczęło się po doniesieniu blogera, który twierdzi, że liczba uczestników imprezy była zaniżana. Co za tym idzie – nadzór nad bezpieczeństwem był nie taki jak powinien.
Ryszard Gąsiorowski
rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie

Dwa przepisy prawne są tutaj szczególnie istotne mówiące o ewentualnym niedopełnieniu obowiązków, czy przekraczaniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Jest też przepis o bezpieczeństwie imprez masowych i on mówi o organizatorze, który ewentualnie nie dopełnia tych wszystkich warunków, jakie są w zezwoleniu na organizowanie imprezy.

Rzecznik koszalińskiej prokuratury zapowiada, że śledczy sprawdzą m.in. "czy było np. rozpoznanie saperskie", "ile szpitali było przygotowanych do przyjęcia uczestników" lub "czy mieszkańcy okolicznych miejscowości byli czymś zagrożeni".
Prokurator podkreśla, że na razie jest to postępowanie "w sprawie", a nie przeciwko komukolwiek. Nie kryje przy tym, że wezwanie na przesłuchanie otrzymają i Jerzy Owsiak, i burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt.
Obaj panowie są na cenzurowanym u ministra Mariusza Błaszczaka. Przed miesiącem szef MSWiA pogroził założycielowi WOŚP, mówiąc o negatywnej opinii policji w sprawie Przystanku Woodstock i o związkach Owsiaka z "totalną opozycją". Owsiak odpowiedział, że organizatorzy imprezy zastosują się do zaleceń policji. Podkreślił, że festiwal w Kostrzynie jest imprezą apolityczną, a zezwolenie na jej organizację wydaje burmistrz miasta.