
Reklama.
To prezydent Andrzej Duda jest Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, ale ich wodzem bardziej czuje się Antoni Macierewicz, szef Ministerstwa Obrony Narodowej. W naturze jest tak, że gdy bije się dwóch takich samców alfa, jeden musi stracić poroże. Do tego zdaje się zmierzać konfrontacja dwóch polityków odpowiedzialnych za sprawy wojska.
Antoni Macierewicz właśnie uderzył w czułe miejsce prezydenta. Wyłączył z gry generała Jarosława Kraszewskiego, oficera będącego głównym doradcą wojskowym Andrzeja Dudy i autorem krytycznych opinii BBN na temat tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej (te – jak wiadomo – są oczkiem w głowie szefa MON). To Kraszewski przygotowywał raporty i analizy na temat tego, co dzieje się w armii. Na ich podstawie kancelaria zadawała kolejne pytania MON.
Jak informuje portal onet.pl, SKW wszczęła postępowanie kontrolno-sprawdzające wobec gen. Kraszewskiego. Rozpoczęcie procedury oznacza automatyczne zawieszenie oficerowi certyfikatu dostępu do informacji niejawnych. Postępowanie może trwać pół roku, a potem może być przedłużone o kolejnych 6 miesięcy. Dodatkowym nietaktem wobec prezydenta było niepoinformowanie go rozpoczętym 28 czerwca postępowaniu.
W ostatnim czasie aktywność Andrzeja Dudy w sprawach obronności znacznie rosła. Prezydent napotykał jednak na mur niechęci po stronie MON. Od kilku tygodni – jak ustalił onet.pl –korespondencja ustała, zatem jest zimna wojna.
Źródło: Onet