Reklama.
Te słowa padły ot tak, mimochodem. Jakby wypowiadający je płk Sławomir Kocanowski w ogóle nie zauważył, że jest coś nie tak. Że chyba właśnie ujawnia tajemnicę. A przecież wyznał chyba, jaki jest ukryty cel powołania przez Antoniego Macierewicza Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak się okazuje to obserwowanie przez "terytorialsów" tego, co... robią sąsiedzi.
To się dzieje tak samo naturalnie, jak każdy z nas obserwuje wprowadzającego się sąsiada: kto to, jaka rodzina, jaki samochód itd.