Echa po ostatnim tweecie Magdaleny Ogórek nie milkną. Za antysemicki wpis spadła na nią potężna krytyka, nawet z niektórych środowisk prawicowych. Na ten temat krytycznie wypowiedział się nawet, uważany za prawicowo-katolickiego "ekstremistę", Tomasz Terlikowski. Wygląda na to, że nie ma już żadnej linii obrony dla wschodzącej gwiazdy prawicy.
Burzę w w internecie wywołał tweet na temat senatora Marka Borowskiego, któremu Magdalena Ogórek zarzuciła zmianę nazwiska. Nic by to nie znaczyło, jednak miał on wyraźny kontekst antysemicki.
Wywołało to natychmiastową krytykę.
Krytyka nadeszła także z najmniej oczekiwanej strony. Tomasz Terlikowski, katolicki publicysta Telewizji Republika, w swoim facebookowym wpisie zwraca uwagę na dosyć dynamiczne zmiany, jeżeli chodzi o poglądy autorki kontrowersyjnego wpisu. "Gdy pewna gwiazda telewizji (prywatnie sympatyczna i ciepła osoba) sugeruje, że pewien senator powinien rozliczyć się z KPP-owskiej przeszłości ojca, mnie przypomina się przeszłość tej osoby. A ona w latach 2008–2010 zatrudniona w klubie poselskim SLD, potem była współpracownicą Grzegorza Napieralskiego, startowała w roku 2011 w wyborach parlamentarnych z list SLD, a w roku 2015 była kandydatką SLD na prezydenta RP" – pisze Terlikowski.
Pisze też o dobrych relacjach Lecha Kaczyńskiego ze środowiskami żydowskimi w Polsce. "Zaskakuje mnie też, że tak wielu zwolenników PiS chce jej - w tej konkretnej sprawie - bronić. Przypominanie nazwisk ojców to zdecydowanie nie jest tradycja Lecha Kaczyńskiego. On był pierwszym prezydentem RP, który zapalał chanukowe świece" – kończy swój wpis publicysta.
Wydawałoby się, że po takiej krytyce już nikt nie wystąpi w obronie Magdaleny Ogórek. Jednak nie. Z łatwością można znaleźć takie karkołomne próby.
Nas jednak nieustannie zadziwia tempo zmiany poglądów pani Magdaleny Ogórek. Z całkiem sensownego naukowca zajmującego się historią Kościoła katolickiego, przez prowadzącą program w telewizji TVN, kandydatkę Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta, po prowadzącą "śmieszne" "W tyle wizji" w telewizji publicznej, prawicową komentatorkę i autorkę antysemickiego tweeta. A to wszystko w niespełna dwa lata. Strach pomyśleć, co będzie dalej.