
Lider zespołu U2 znany jest z niechętnej postawy wobec prawicowych rządów w niektórych europejskich krajach, szczególnie na Węgrzech i w Polsce. Po ostatnich słowach o "polskich braciach i siostrach, którym odbierana jest demokracja", Bono dostał zaproszenia na...Woodstock.
REKLAMA
- Mam przesłanie miłości i wolności dla naszych braci i sióstr w Polsce, którym zabiera się ich wolność! jesteśmy z wami – wykrzyczał Bono podczas niedzielnego koncertu w Amsterdamie.
Dzień później,w geście podziękowania za te słowa i za zwrócenie uwagi świata na problemy w Polsce, internauci za pomocą hastagów zapraszają słynny zespół do Polski. I to gdzie!? Do Kostrzyna nad Odrą, na jeden z największych festiwali w Europie. Na Woodstock.
Zaproszenia można wysyłać za pomocą dwóch hastagów: #Come2PolandU2 i #CzekamyBono.
Teraz wszystko zależy od samego lidera U2 i Jurka Owsiaka. Gdyby Bono znienacka skorzystał z mapki. I po drodze zabrał Marylę Rodowicz. Wtedy nawet stu Mariuszów Błaszczaków nie zatrzymałoby Woodstocku. A może w podobny sposób na festiwal zaprosić ministra MSWiA i Jarosława Kaczyńskiego? Wiadomo, ze muzyka i dobra zabawa łagodzi obyczaje. Chociaż, może nie w każdym wypadku.
Dlaczego Kaczyński nie dowie się, co powiedział Bono w Amsterdamie o polskiej wolności? Jest odpowiedź. pic.twitter.com/l1tg4Qi4ry
— Przem.Szubartowicz (@PSzubartowicz) 31 lipca 2017
