
Reklama.
Pytany o reparacje wojenne, których od Niemiec domaga się PiS, Sikorski podkreślił, że nie wróży partii rządzącej sukcesu w tym temacie. Ale, według niego, będzie to miało swoje konsekwencje, które doprowadzą do skłócenia Polski z zachodnim sąsiadem.
A Niemcy, to – jak przypomniał Sikorski – nie tylko największy partner handlowy Polski, ale także kraj, który widział w nas lidera tej części Europy. - W dobie Brexitu była szansa na zastąpienie Wielkiej Brytanii i stworzenie niemiecko-francusko-polskiego motoru Europy – mówił były szef dyplomacji krytykując politykę zagraniczną rządu PiS.
Sikorski ocenił, że prezes PiS musi być wprowadzany w błąd przez swoich doradców. – W suterenie na Żoliborzu powstaje wielka strategia, która w Europie budzi co najwyżej politowanie – zaznaczył.
Były szef MSZ odniósł się także do czwartkowego przesłuchania Donalda Tuska. Podkreślił, że nie było żadnej decyzji rządu PO w sprawie zakazu otwierania trumien w Smoleńsku. Bulwersujące błędy, które wystąpiły w trakcie pochówku ofiar katastrofy, zrzucił na karb chaosu, który panował po katastrofie. - Wiemy w jakich warunkach pracowali rosyjscy patolodzy. Jak można rozróżnić kawałki ciał bez wielomiesięcznych badań DNA? – pytał retorycznie.
Indagowany o książkę Tomasza Piątka na temat rosyjskich koneksji szefa MON Antoniego Macierewicza, podkreślił, że jest zbyt wiele zbiegów okoliczności w tej sprawie i przypomniał, że polityk PiS miał już odebrany certyfikat dostępu do tajemnic państwowych.