Muzeum Powstania Warszawskiego zgrabnie spuentowało "reklamę" Tigera.
Muzeum Powstania Warszawskiego zgrabnie spuentowało "reklamę" Tigera. Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta

To nie jest dobry dzień dla Tigera. Choć minął już tydzień od rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, dopiero dziś na dobre zaczyna się jatka w związku z tym, co firma zrobiła z tej okazji. Skandaliczny post z reklamą, który dziś zalewa polskiego Facebooka, właśnie doczekał się odpowiedzi od Muzeum Powstania Warszawskiego.

REKLAMA
Jeśli jakimś cudem jeszcze nie widzieliście tego posta, oto on. Na instagramowym koncie Tigera już go nie znajdziecie, bo w końcu ktoś się zreflektował, usunął i przeprosił. Niestety, za późno. Mleko się rozlało, a powiedzieć, że internauci wieszają psy na marce, to jak nic nie powiedzieć.
logo
Taki post widniał na profilu Tiger Energy Drink na Instagramie jeszcze w środowe południe. Kiedy zrobiło się o nim głośno, został usunięty. Fot. Instagram/tigerenergydrink
Do sprawy odniosło się nawet Muzeum Powstania Warszawskiego, które na Twitterze w nieco brutalny, ale jak najbardziej adekwatny sposób skomentowało tę "reklamę".
To zdaje się jednak tylko początek gorącego okresu dla Tigera, bo bardzo szybko okazało się, że nie mniej kontrowersyjnych wrzutek mieli w przeszłości. Wygląda na to, że jedynym sensownym rozwiązaniem w dzisiejszej sytuacji będzie przelanie jakiejś kwoty na Fundację Powstańców, do czego ostatnio różne firmy zachęcił Filip Chajzer.