
Zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego w biało-czerwonej pelerynce przez wielu zostały potraktowane bardzo poważnie. Padł też zarzut: znieważenie barw narodowych. – Zupełnie nietrafiony – komentuje w naTemat karnista dr Łukasz Chojniak.
REKLAMA
Bezsprzecznie prezes Prawa i Sprawiedliwości ubrany w "narodową" przeciwdeszczową pelerynę podbił "internety”. I przy okazji opróżnił magazyny sklepów internetowych oferujących identyczne wdzianka. Biało-czerwony strój musiał jednak wzbudzić kontrowersje. Niektórzy przywołują artykuł 137 Kodeksu Karnego, mówiący o znieważaniu barw i symboli narodowych.
§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Zapytaliśmy o to mecenasa dr Łukasza Chojniaka.
– Nie, te zarzuty w tym przypadku są zupełnie nietrafione. To jest zbyt gruby kaliber, jeżeli chodzi o tę sprawę – mówi mecenas Chojniak. W takich przypadkach mamy bardzo jasną wykładnię odnośnie art. 137 KK. – Osoba, która znieważa barwy czy symbole narodowe, musi działać z bezpośrednim zamiarem ich znieważenia. W tym przypadku nie można założyć, że osoby na zdjęciu miały taką intencję – dodaje i tym samym pozbawia złudzeń tych, którzy chcieliby walczyć o powagę biało-czerwonej i białego orła przed sądem.
W przypadku artykułu 137 Kodeksu Karnego musi zajść także przesłanka obiektywna. – Żeby można było mówić o znieważeniu, musimy poruszać się w kategoriach obiektywnych, a nie subiektywnych. Mówiąc prościej, powodem nie może być to, co może dotknąć osobiście pana czy mnie, ale konkretne zdarzenie. W tym co możemy zobaczyć na zdjęciu nie widać czegoś takiego – podsumowuje dr Łukasz Chojniak.
