
Trzeba jednak od razu zapytać – czy te hurraoptymistyczne teksty dziennikarskie oddają faktyczną sytuację gospodarczą? Z jednej strony – tak, ponieważ faktycznie wyniki w pewnych wskaźnikach ekonomicznych faktycznie są znacznie lepsze, niż w innych krajach Europy. Z drugiej zaś – te wskaźniki, takie jak wzrost PKB, nie są zbyt wymiernym sposobem oceniania dobrobytu mieszkańców.
Mamy bardzo dobry PR, najlepszy w historii Polski. Niestety, ludzie z zagranicy mówią, że czytali o takim wspaniałym kraju, jak Polska, ale żaden z nich nie potrafi wymienić nawet jednego polskiego produktu.
Czyżby więc opozycja nie doceniała nawet tego PR-u, który obecnie mamy – a który można odpowiednio wykorzystać do pobudzenia gospodarki? Jak tłumaczy nam poseł Wojciech Jasiński z PiS, partia ta po prostu inaczej patrzy na sprawy ekonomiczne. – Chwalą nas, ale nic z tego nie wynika. Coraz więcej ludzi nie ma pracy, coraz częściej pracują za mniejsze pieniądze – przekonuje poseł, szef komisji gospodarki – Zachodnie media mówią, że jest świetnie, a my uważamy, że nie jest świetnie.
Krytyka rządu, którą prezentuje PiS, ma trochę racji – ale też nie jest to krytyka idealna. Jak przyznaje prof. Rybiński, Polska ma duży potencjał gospodarczy, z którego nie potrafi skorzystać – a to w dużej mierze wina rządu. – A czas na jego wykorzystanie się kurczy, bo za 12 miesięcy Polska znajdzie się w takiej samej recesji jak inne kraje w
Ani opozycja ani rząd w swoich wypowiedziach nie są wiarygodni. Rząd potencjał gospodarczy marnuje, a opozycja go nie dostrzega.
– Ani jedni, ani drudzy nie zrobili nic, by zlikwidować absurdy w polskim prawie i gospodarce, by ułatwić przedsiębiorcom życie. Przyganiał kocioł garnkowi. Ani opozycja ani rząd w swoich wypowiedziach nie są wiarygodni. Rząd potencjał gospodarczy marnuje, a opozycja go nie dostrzega – ocenia Sadowski.
Z jednej więc strony mamy w polskiej polityce entuzjazm rządzących, oparty o nie do końca wymierne wskaźniki ekonomiczne, z drugiej zaś – pustą krytykę ze strony PiS-u. – Opozycja nie ma programu pozytywnego, nie ma propozycji na rozwinięcie tego potencjału. W efekcie w przekazie do ludzi, ani ze strony rządowej, ani opozycyjnej, nie ma żadnego pozytywnego przekazu dla ludzi – zauważa Andrzej Sadowski.