Wojewoda Dariusz Drelich znów zaliczył wpadkę
Wojewoda Dariusz Drelich znów zaliczył wpadkę Fot. Jan Rusek / AG

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich po nawałnicach zasłynął stwierdzeniem, że "do grabienia liści" wojsko nie jest potrzebne. Teraz pogrążył się jeszcze bardziej. – Słowa o grabieniu liści to fake news. Telewizja je uzyskała podstępnie i wyrwała z kontekstu – stwierdził.

REKLAMA
Wypowiedź Drelicha cytuje dziennikarz Radia ZET, który przysłuchiwał się, jak wojewoda podczas wtorkowej sesji pomorskiego sejmiku składał raport po nawałnicach. Jeden z radnych PO położył przy mównicy grabie. Widocznie to nie spodobało się wojewodzie, bo jego wystąpienie nie trwało długo.

– Burmistrz Czerska powiedziała że nie chce wojska, a centra kryzysowe w powiatach nie zareagowały na ostrzeżenia – mówił m.in. Drelich.
– Cieszę się że pomimo dezinformacji starostowie poszkodowanych powiatów dziękowali służbom wojewody – dodawał.
Chwilę później zakończył spotkanie, twierdząc, że... nie ma już czasu.
W sprawie "fake newsa" o grabieniu liści wojewoda ma jednak problem. Żaden to "fake news", skoro wszystko się nagrało.