Wielokrotnie zgwałcona Polka przebywa w szpitalu wraz ze swoim pobitym partnerem. Miała udzielić wywiadu włoskiemu dziennikowi "La Repubblica", w którym odniosła się nie tylko do ataku na nią i męża, ale także do słów Patryka Jakiego, który chciał dla sprawców gwałtu kary śmierci i tortur. Okazało się, że cała rozmowa została przez włoski dziennik zmyślona.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Po interwencji Ministerstwa Spraw Zagranicznych dziennikarze włoskiej gazety przyznali, że zamieszczone w artykule wypowiedzi pochodziły od "osoby, która odwiedziła ją (Polkę – red.) w szpitalu" i miała wiernie relacjonować przebieg rozmowy. Tego jednak w artykule nie napisano.
Jak podaje MSZ w komunikacie, para ma dość szumu medialnego i prosi o uszanowanie prywatności.
Przypomnijmy, Polka została wielokrotnie zgwałcona przez czwórkę mężczyzn na nabrzeżu w Rimini, a jej dotkliwie pobity mąż musiał oglądać gwałt na żonie. Policja jest coraz bliżej znalezienia sprawców. Krąg podejrzanych nieustannie się zawęża.
Polka miała powiedziała dziennikarzowi "La Repubblica", "chce tylko sprawiedliwości, a nie zemsty. Złapcie te bestie, a wrócę do Rimini”.
Miała być też pytana o słowa Patryka Jakiego, który nazwał oprawców "bydlakami" i domagał się dla nich kary śmierci oraz tortur, odpowiedziała, że politycy traktują tę sprawę instrumentalnie.
"Jakie znowu tortury, jaka kara śmierci? My chcemy tylko, żeby ich aresztowali, i żeby te bestie zapłaciły za to, co zrobiły, żeby móc wrócić do Rimini jako zwykli turyści", napisał włoski ziennik o rzekomych słowach Polki.
Jak informowała gazeta, kobieta zaczyna powoli mówić, a nawet się uśmiechać. Specjaliści udzielają jej i mężowi wsparcia psychologicznego i mówią, że zachowanie kobiety jest optymistycznym sygnałem pozwalającym mieć nadzieję, że wraca do normalności.
Polka miała też powiedzieć, że chciałaby wrócić Rimini jako turystka, może nie od razu, ale za kilka miesięcy. Dziennik przytoczył też jej rzekome słowa, że "mieli z mężem wspaniałe wakacje, dopóki…" i tu miała spuścić wzrok, bo nagle przypomniała sobie piekło, jakie zgotowali jej gwałciciele.