Agnieszka Polska, młoda artystka sztuk wizualnych została nominowana do Future Generation Prize. Spośród 4200 młodych twórców wybrano najciekawszą dwudziestkę. Jest o co walczyć, bo nagroda w konkursie to 100 tysięcy dolarów. Nie o pieniądze jednak chodzi, ale o prestiż. W jury konkursu zasiadał chociażby Damien Hirst, Jeff Koons i Richard Armstrong, dyrektor artystyczny Guggenheim muzeum.
Future Generation Prize to nagroda, która do dwa lata przyznawana jest artystom, którzy nie przekroczyli 35 roku życia. Ufundowana przez ukraińskiego oligarcha i
kolekcjonera sztuki, Wiktora Pinczuka, należy do jednej z bardziej prestiżowych nagród w świecie sztuki. Poświadcza to chociażby fakt, że w tym roku walczyło o nią aż 4200 artystów z całego świata. Dziś poznaliśmy pierwszą dwudziestkę, w której znalazła się młoda, bo zaledwie 27 letnie polska artystka, Agnieszka Polska. Konkurs zostanie rozstrzygnięty dopiero 7 grudnia, jednak sama nominacja jest już dużym wyróżnieniem. W jury konkursu zasiadają wielkie osobistości sztuki i ważni artyści. Nie bagatelna jest też nagroda, która wynosi aż 100 tysięcy dolarów, z czego 60 tysięcy trafia bezpośrednio do artysty, a reszta przeznaczona jest na pokrycie kosztów produkcji kolejnej pracy. Jest więc o co się starać.
O Agnieszce Polskiej do tej pory nie było wiele słychać w świecie sztuki. Nie dziwne, artystka ma zaledwie 27 lat i dopiero zaczyna swoją karierę. Dzisiejsza nominacja będzie zapewne przełomowym momentem w jej życiu zawodowym, nie jest to jednak pierwsza nagroda na koncie artystki. W 2011 Polska wygrała konkurs malarski Eugeniusza Gepperta organizowany od lat przez wrocławskie BWA. Do tej pory Polska miała pięć wystaw indywidualnych, które były pokazywane zarówno w Polsce jak i na świecie. Również w prestiżowych miejscach, na targach sztuki w Bazylei i londyńskiej Tate Modern.
Twórczość Polskiej koncentruje się wokół wideo, animacji i fotografii. W swoich pracach zwykle wykorzystuje archiwalne materiały wizualne, którym nadaje wyidealizowany i nieco utopijny charakter. Jej prace wideo to podróże w czasie do zapomnianych światów i zakurzonych emocji. Melancholijne, klimatyczne i bardzo delikatne. „Strategia Polskiej, bazująca na czerpaniu fragmentów ilustracji ze starych podręczników, (…) doskonale pogłębia podjęty wątek rekonstrukcji skazanej na niepowodzenie. Artystka z lekkością odrabia swój dług z historii sztuki. Gładko wchodzi w stylistykę akademickiej prezentacji. Nie zapomina o wprowadzeniu, zakończeniu i odpowiednim dla każdego przemyślanego wykładu: rytmie i momentach ciszy. Tak jak wcześniej – oprócz rozszerzania pola interpretacji, problemu kształtowania, wpływu i zapośredniczeń – najbardziej pożądana pozostaje sama atmosfera i archaiczny urok jej spowolnionych animacji”. Piszę o pracach Polskiej Marta Lisok w dwutygodnik.com.
Rzeczywiście oglądając prace wideo Polskiej nie można nie ulec ich urokowi. Delikatne gimnastyczki prężące się w powolnym rytmie w „Ćwiczeniach korekcyjnych”, gładkie dłonie animujące przedmioty w „Moich ulubionych rzeczach” czy surrealistyczne wizje, które wprowadza w „Kalendarzu”. Archiwalne fotografie, powycinane obrazy i rysunki tworzą klimatyczny kolarz zapomnianych światów i mrocznych wizji. Agnieszka Polska delikatnie wkracza w uśpioną przeszłość i robi operacje na ulotnej pamięci. Warto śledzić jej ruchy, bo wkrótce będzie o niej głośno. Future Generation Prize to jej pierwszy, poważny krok w przyszłość.