Justyn Piskorski został nowym członkiem instytucji kierowanej przez Julię Przyłębską. Wybrano go na miejsce zwolnione po śmierci prof. Lecha Morawskiego.
Justyn Piskorski został nowym członkiem instytucji kierowanej przez Julię Przyłębską. Wybrano go na miejsce zwolnione po śmierci prof. Lecha Morawskiego. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Reklama.
Justyn Piskorski do gmachu przy stołecznej al. Szucha trafia bowiem jako następca zmarłego niedawno prof. Lecha Morawskiego. Czyli człowieka, który w Trybunale Konstytucyjnym zajmował jedno z miejsc, jakie zgodnie z konstytucją powinny zostać obsadzone przez któregoś z sędziów wybranych do TK przez Sejm poprzedniej kadencji.
To jednak nie jedyne kontrowersje wokół nowego członka instytucji kierowanej przez Julię Przyłębską. Posłowie opozycji przypominali dziś w Sejmie o tym, jakie poglądy prezentuje ten prawnik. A Justyn Piskorski dał się poznać między innymi jako orędownik tezy, iż "przemoc w rodzinie jest pojęciem fałszywym".
"Obecnie obserwujemy dalszy zamach na ojcostwo w postaci różnego rodzaju aktów prawnych zmierzających do walki z 'przemocą w rodzinie'. Zamach na postrzeganie naturalnych ról społecznych, a nawet zamach na płeć" – można było przeczytać w jego głośnym już tekście dla wydawanego przez polskich lefebrystów pisma "Zawsze wierni".