
Musimy mieć 100-procentową pewność, że wszystko, co dzieje się w Polsce, jest kontrolowane przez polskie władze. Czwarta władza też musi być polską władzą - wypalił w Polskim Radiu wiceminister kultury Paweł Lewandowski. Na polityka momentalnie posypały sie gromy w sieci.
REKLAMA
Lewandowski w Polskim Radiu mówił o planach PiS, które chce dokonać dekoncentracji na rynku mediów. - Mamy w Polsce czwórpodział władzy. Władza według Konstytucji RP należy do obywateli, czyli do Polaków. W związku z tym ta czwarta władza - która ma bardzo duży wpływ, bo komunikuje różne rzeczy, może zmieniać nastroje społeczne - też powinna należeć do Polaków. To też jest rodzaj władzy państwowej - władza nad opinią i pośrednictwo w przekazywaniu opinii - mówił Lewandowski.
Ale nawet pomimo słów o podziale władzy wygląda na to, że będzie to dekoncentracja w starym, dobrym stylu - rodem z PRL. - Ponieważ media są też filtrem, to jedne opinie mogą przekazywać, a drugie - nie. Musimy mieć 100-procentową pewność, że wszystko, co dzieje się w Polsce, jest kontrolowane przez polskie władze. Czwarta władza też musi być polską władzą - dodał.
Słowa ministra zostały szybko wyłapane w sieci i skomentowane. "Wiceminister kultury wygadał się o co chodzi z tą dekoncentracją mediów - żeby "wadza" kontrolowała cały przekaz" - zauważył Darek Ćwiklak z "Newsweeka".
"Wicepremier od kultury miał chwilę szczerości. Wszystko pod kontrolą władzy" - dodał Filip Lachert.
Takich komentarzy było więcej.
Przypomnijmy, że to właśnie minister Lewandowski ma dowodzić pisowskim "skokiem" na media. Projekt ustawy powinien być gotowy jesienią.
Źródło: Wirtualne Media
