
– Bezwzględnie nie chodzi o mnie. Jestem tylko pionkiem. Celem tego akcji jest pan prezydent. Jako osoby, które przedstawi wiarygodną ustawę sądowniczą – mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem prof. Michał Królikowski, doradca prezydenta ws. ustawy sądowniczej. To reakcja na wieści, że zainteresowała się nim prokuratura.
REKLAMA
Michał Królikowski jest solą w oku wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości. W ocenie profesora to nie przypadek, ze właśnie teraz prokuratura wzięła go na celownik. Śledczy sprawdzają, czy Królikowski ukrywał pieniądze pochodzące z przestępstwa.
– Nie ukrywałem, a wręcz poinformowałem prokuraturę o nich, gdy mój klient mnie poinformował. Informuję CBŚ 5 lipca – oświadczył. Królikowski jest również adwokatem.
Tymczasem dopiero teraz, dokładnie 4 września prokuratura ponownie zainteresowała się tymi pieniędzmi. Czyli w momencie, gdy jasne stało, że Królikowski będzie pisał dla prezydenta nową ustawę ws. sądownictwa.
- Co, prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem? - dociekał Robert Mazurek.
- Tak, jest to prawdopodobne – odparł Królikowski.
Spodziewa się, że w poniedziałek na prezydenckiej konferencji padną pytania nie o nowe przepisy, tylko dlaczego Andrzej Duda zatrudnił przestępcę. – Chociaż nawet mnie nie zatrudnił, tylko pracuję społecznie – dodał Królikowski.
Szczerze wyznał, że uprzedził najbliższych o możliwości zatrzymania. – A współpracowników, że może pojawić się CBŚ.
Doradca prezydenta poinformował również swojego szefa o możliwości zarzutu współpracy z mafią paliwową. – Prezydent uznał, że należy walczyć, bo nie chodzi o realny atak na moją osobę, jest to atak na niego. Uznałem, że to sprawa polityczna. To są źli ludzie, z którymi trzeba walczyć. Zło ostatecznie przegra – dodał Królikowski.
