Reklama.
Krystyna Pawłowicz do tej pory specjalizowała się w słownych atakach na opozycję. Lipcowe decyzje Andrzeja Dudy sprawiły jednak, iż pani poseł zmieniła front. Teraz największym wrogiem w jej ocenie są osoby z jej własnego obozu politycznego. "Jako poseł czuję się upokorzona vetami, ciągłym ustawianiem nas 'do pionu' i pokazywania, kto tu jest ważniejszy" – napisała parlamentarzystka, wymieniając parę osób z nazwiska.
Mam dość bezczelnego, wyniosłego pouczania przez panów Królikowskich i Łapińskich, tego grożenia trzymaną w tajemnicy "rozsądną reformą" sądownictwa (...). Nie chcę tej "udawanej" reformy pana Królikowskiego, Gowina czy Ujazdowskiego, i tych ich projektów powstających w takim prywatnym "piaskownicowym" stylu.
Tylko reforma radykalna, bo na taką się z Polakami umawialiśmy, albo żadna.