"Jako poseł czuję się upokorzona". Krystyna Pawłowicz zdradza kilka nazwisk tych, których ma już dość.
"Jako poseł czuję się upokorzona". Krystyna Pawłowicz zdradza kilka nazwisk tych, których ma już dość. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Krystyna Pawłowicz do tej pory specjalizowała się w słownych atakach na opozycję. Lipcowe decyzje Andrzeja Dudy sprawiły jednak, iż pani poseł zmieniła front. Teraz największym wrogiem w jej ocenie są osoby z jej własnego obozu politycznego. "Jako poseł czuję się upokorzona vetami, ciągłym ustawianiem nas 'do pionu' i pokazywania, kto tu jest ważniejszy" – napisała parlamentarzystka, wymieniając parę osób z nazwiska.

REKLAMA
Wszystko szło tak gładko. W połowie lipca, mimo protestów opozycji oraz tysięcy osób na ulicach polskich miast, przez Sejm i Senat ustawy podporządkowujące sądownictwo Prokuratorowi Generalnemu przeszły błyskawicznie. Krystyna Pawłowicz tryskała wówczas humorem i przedstawicielom mediów groziła: "a po wakacjach weźmiemy się za was!". Plany te pokrzyżował jednak Andrzej Duda, niespodziewanie wetując dwie z trzech ustaw zmieniających system sądownictwa. No i dziś prezydent, jego ministrowie, doradcy, a nawet minister, który głosował za reformą, a jedynie się z niej nie cieszył, stali się wrogami pani poseł.
Krystyna Pawłowicz
Prawo i Sprawiedliwość

Mam dość bezczelnego, wyniosłego pouczania przez panów Królikowskich i Łapińskich, tego grożenia trzymaną w tajemnicy "rozsądną reformą" sądownictwa (...). Nie chcę tej "udawanej" reformy pana Królikowskiego, Gowina czy Ujazdowskiego, i tych ich projektów powstających w takim prywatnym "piaskownicowym" stylu.

Tylko reforma radykalna, bo na taką się z Polakami umawialiśmy, albo żadna.

Z jednej strony wpis ten pokazuje, jakie napięcie zapanowało w ostatnim czasie w obozie władzy. Z drugiej – opozycji i obrońcom niezawisłości sądów pozostaje liczyć na to, że "groźba" pani poseł Pawłowicz rzeczywiście się spełni i reforma sądów będzie "żadna". Zaś na radykalną nie pozwoli prezydent.