
Znacie to powiedzenie, że diabeł tkwi w szczegółach? Boleśnie można się o ty przekonać ignorując podczas zawierania umów to, co jest napisane małym druczkiem. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przeczytał prezydenckie projekty ustaw zmieniających sądownictwo w Polsce i… to, co znalazł, wskazuje na zmianę ustroju Polski.
REKLAMA
Zdaniem Bodnara najważniejsze nie jest wcale to, że Sejm będzie wybierał sędziów SN większością trzech piątych głosów, czy że sędziowie będą wybierani na zasadzie jeden poseł jeden głos. To w gruncie rzeczy są nieistotne szczegóły, choć oczywiście są niezgodne z konstytucją i powodują słuszne oburzenie opozycji. Zdaniem rzecznika jedna z najważniejszych zmian proponowanych przez prezydenta dotyczy powołania nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Do tej izby mają trafiać wszystkie sprawy publiczne, takie jak orzeczenie o ważności wyborów czy protesty wyborcze, ważność referendów, sprawy z zakresu ochrony konkurencji czy telekomunikacji. To tu będą spływać skargi na decyzje Krajowej Rady Radiofonii i Telwizji, Krajowej Rady Sądownictwa czy NIK.
Jak zauważa Adam Bodnar w swoim wpisie na Facebooku, w uzasadnieniu projektu ustawy o Sądzie Najwyższym nie ma słowa na temat tej nowej izby. – Jest tylko niewinne wymienienie kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, bez analizy jakie to może mieć konsekwencje ustrojowe oraz dla naszych praw wyborczych – napisał Rzecznik Praw Obywatelskich.
