"Pan się w ogóle nie nadaje" – miał usłyszeć Szymon Herbet o osoby z pionu produkcyjnego programu "Koło fortuny" w TVP. Taka mało uprzejma odpowiedź padła, gdy zgłosił chęć wzięcia udziału w teleturnieju. "Spotkałem się z czymś takim po raz pierwszy" – przyznaje mężczyzna.
REKLAMA
O sprawie poinformowało Radio Zet. Jak czytamy w relacji rozgłośni, Szymon Herbet ma 30 lat i od urodzenia jest osobą niepełnosprawną. Porusza się na wózku inwalidzkim i ma niewielką wadę wymowy. Wprawdzie mówi nieco wolniej niż większość, ale poprawnie i wyraźnie. Otoczenie nie ma problemu ze zrozumieniem, co mówi.
30-latek postanowił spełnić swoje marzenia i wystąpić w programie, który niedawno powrócił na antenę TVP. Ale nie dane mu było zagościć w telewizyjnym studiu. Został negatywnie zweryfikowany podczas rozmowy telefonicznej. Początkowo pracownica pionu producenckiego "KF" zaprosiła go na casting i podała wstępny termin przesłuchania, potem jednak zmieniła zdanie. Według relacji samego zainteresowanego, to co powiedziała, było co najmniej nieuprzejme:
"Nie przyjeżdża Pan jednak, bo to tylko strata czasu. Ma pan wadę wymowy, pan się w ogóle do tego teleturnieju nie nadaje. Nie odgadnie Pan żadnego hasła"
– Spotkałem się z czymś takim po raz pierwszy – stwierdził Szymon Herbet w rozmowie z Radiem Zet, podkreślając, iż nie chce atakować TVP, a jedynie nagłośnić problem. Ani Telewizja Polska, ani producenci teleturnieju nie skomentowali sprawy.
"Koło fortuny" powróciło do ramówki TVP 10 września w ramach "reinkarnacji" dawnych hitów Telewizji Polskiej. W latach świetności teleturniej prowadził Wojciech Pijanowski, później w roli prowadzących występowali m.in. Andrzej Kopiczyński, Stanisław Mikulski czy Krzysztof Tyniec. Teraz uczestnicy gry kręcą kołem przy udziale piosenkarza Rafała Brzozowskiego.
źródło: Radio Zet
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!