Jak się wyraziła, film powinien nosić tytuł "Aborcja" albo "Martwica mózgu", a tytuł "Botoks" to "zmyła". Wyśmiała określanie produkcji Vegi mianem dzieła
filmowego. Proponuje pracę domową dla całej ekipy "Botoksu". Ma być nią odnalezienie w Wikipedii definicji słowa "pokora" i "wbicie do głowy na pamięć". Pisze, że film jest straszliwie nudny, a dialogi, z których słynął Vega, sięgnęły bruku i są drętwe jak dialogi w polskich komediach. Dalej w jej wpisie są liczne kpiny z filmowych scen.