Kim Jo Dzong, najmłodsza córka zmarłego w 2011 roku przywódcy Kim Dzong Ila, była dotąd tylko jedną z kilku potężnych kobiet reżimu. Do jej zadań należało dbanie o kult jednostki. Teraz awansowała na członka biura politycznego Komitetu Centralnego Partii Pracujących Korei, czyli najwyższego organu decyzyjnego Pjongjangu. I jest prawą ręką swojego bardziej znanego brata, dyktatora Kim Dzong Una.
Jak podała BBC, do awansu 28-letniej siostry Kim Dzong Una doszło w czasie sobotniej konwencji Partii Pracujących Korei w Pjongjangu, w czasie której dyktator miał wezwać do dalszego rozwoju broni atomowej w celu obrony przed "nuklearnym szantażem imperialistów z USA".
Awanse w politbiurze kompartii
Oprócz siostry, Kim Dzong Un awansował do rady politycznej dwóch z trzech urzędników odpowiedzialnych za północnokoreański program atomowy.
– To jest duży awans. Ona odpowiadała za krzewienie kultu rodziny Kimów. Pokazała się pierwszy raz na pogrzebie swojego ojca Kim Dzong Ila i od tego czasu jest blisko brata. Ale to są bardzo młodzi ludzie. My nawet nie wiemy, ile oni mają konkretnie lat. Reżim to skrzętnie ukrywa; raz dodają sobie lat, potem odejmują. Ale ona na pewno jest młodszą siostrą Kim Dzong Una i od 6 lat znajduje się w kierownictwie partii – mówi w rozmowie z naTemat prof. Waldemar Dziak, kierownik Zakładu Azji i Pacyfiku ISP PAN.
– W Korei Północnej nie rządzi armia, nie rządzi partia, od początku lat 60. rządzi rodzina Kimów. Kiedyś można było zidentyfikować 9 członków rodziny, później 25, potem 40, a obecnie 60. Bo to już jest dynastia. Przywódcy mieli nie tylko żony, ale także kochanki i dzieci z tymi kochankami. To wszystko tworzy sagę Kimów, przy czym Kim Dong Un był z siostrą blisko związany, a – jak głosi propaganda północnokoreańska – jeśli już trzeba komuś zaufać, to musi to być ktoś powiązany nierozerwalnymi więzami krwi – podkreśla profesor.
Według prof. Dziaka większe znaczenie geopolityczne ma jednak fakt, że do ścisłego kierownictwa politycznego partii awansowali ludzie związani z realizacją programu atomowego i rakietowego Korei.
Siostra dyktatora Jo Dzong zastąpi w radzie ciotkę dyktatora Kim Kjong Hui, która była jedną z najważniejszych osób w państwie ojca Dzong Una – Kim Dzong Ila. "To dowód na konsolidację wewnątrz rodziny Kimów – czytamy w "Guardianie". Kjong Hui znalazła się w politycznym niebycie po egzekucji męża, prominentnego działacza partyjnego i czterogwiazdkowego generała, Dzang Song Taeka.
Czy to znaczy, że Kim Jo Dzong jest obecnie najpotężniejszą kobietą w Korei? W maju 2016 roku weszła do KC Partii Pracujących Korei. Wcześniej była wicedyrektorką wpływowego partyjnego wydziału propagandy i agitacji. BBC zwraca uwagę, że Kim Jo Dzong jest na czarnej liście USA jako powiązana z łamaniem praw człowieka w Korei Północnej.
Odpowiadała za propagandę
Siostra północnokoreańskiego przywódcy zaczęła się pojawiać w materiałach propagandowych po śmierci ojca Kim Dzong Ila i objęciu władzy przez Kim Dzong Una pod koniec 2011 roku. Towarzyszyła bratu podczas ważnych uroczystości państwowych.
Japończyk Kenji Fujimoto, wieloletni kucharz Kim Dzong Ila, w swoich pamiętnikach nazywał ją "księżniczką”. Eksperci ds. Korei Północnej spekulują, że Kim Jo Dzong w dzieciństwie i młodości uczyła się z bratem w Szwajcarii.
Poza siostrą i do niedawna ciotką, wpływową kobietą reżimu jest także żona dyktatora Ri Sol Dżu, która podobno niedawno urodziła Kimowi córkę.
Zmiany w kierownictwie koreańskiej kompartii mają znaczenie w kontekście zaogniających się stosunków amerykańsko-koreańskich i zagrożenia kolejną wojną światową. Prezydent USA Donald Trump powtarza , że Stany Zjednoczone są "totalnie przygotowane" na zastosowanie opcji militarnej wobec Korei Płn., co "będzie dewastujące dla Pjongjangu".
Korea pręży muskuły
Szef dyplomacji Pjongjangu Ri Jong Ho oświadczył z kolei niedawno, że Trump wypowiedział wojnę Korei Północnej oraz że Pjongjang zastrzega sobie prawo do reakcji. Dodał też, że władze w Pjongjangu nie wykluczają możliwości przeprowadzenia wkrótce próby jądrowej na Pacyfiku “na niespotykaną skalę”.
– Korea Płn. rozważy stanowczą, “najostrzejszą w dziejach” reakcję na groźbę totalnego zniszczenia KRLD, na jaką pozwolił sobie prezydent USA, Donald Trump podczas wystąpienia na forum ONZ – oświadczył sam Kim Dzong Un.
Rodzina Kimów rządzi komunistyczną Koreą Północną od jej powstania w 1948 roku.