Ryszard Petru i Zbigniew Gryglas wydali wspólne oświadczenie, z którego wynika, że Nowoczesna traci w parlamencie jedną szablę. Gryglas odchodzi z partii, bo jego przekonania za bardzo kolidowały z liberalną linią formacji.
Przypomnijmy – poseł Gryglas to ten, który w ostatnich dniach dostał naganę od władz partii. Powodem było to, że w trakcie swojego wystąpienia z mównicy sejmowej miał na ramieniu opaskę Narodowych Sił Zbrojnych. Zdaniem władz partii poseł zajął stanowisko sprzeczne z programem i ideami Nowoczesnej, a swoim zachowaniem mógł sugerować przyzwolenie na zachowania nacjonalistyczne i ksenofobiczne.
Ocena NSZ nie jest łatwa. Prawica chętnie gloryfikuje ich nieprzejednaną postawę wobec nadchodzących komunistów zajmujących Polskę pod koniec II wojny światowej, z drugiej strony jednak wielu dowódców NSZ było oskarżanych o morderstwa dokonywane na mniejszościach narodowych, w szczególności na polskich Żydach. Trudno też o jednoznaczne oceny decyzji dowództwa Świętokrzyskiej Brygady NSZ, które w końcowej fazie wojny porozumiało się z dowództwem niemieckim i wspólnie walczyło przeciwko armii radzieckiej.
Wystąpienie posła Gryglasa z opaską NSZ na ramieniu nie było jednak jedynym, które nie jest zbieżne z poglądami wolnościowymi, jakie Nowoczesna wzięła na sztandary. Parlamentarzysta przyznał też, że jest w stanie rozmawiać jedynie o takich związkach partnerskich, które są heteroseksualne. W tej sytuacji jego wystąpienie z partii było chyba tylko kwestią czasu.