Polscy siatkarze potwierdzili dziś, że są jedną z najlepszych drużyn na świecie w swojej dyscyplinie. Wiele mówiło się przed finałem Ligi Światowej, ale najczęściej, że jedziemy do Bułgarii po złoto. Jeśli ktokolwiek jeszcze wczoraj wątpił w te zapewnienia, to po dzisiejszym spotkaniu musiał zmienić zdanie. Nie ma innego wyjścia!
Niby Brazylia wygrała dziś dwa sety, nie można powiedzieć, że na nie nie zasłużyła, ale w żadnym momencie tego meczu - nawet przy prowadzeniu 16:7 - podopieczni Bernardo Rezende nie byli pewni wygranej. O tym, dlaczego przekonaliśmy się w końcówce trzeciego seta, w której Polacy byli o krok od wygranej. Gdyby nie dwa proste błędy w trzech ostatnich akcjach..
– To nie był jednostronny mecz, tak jak ten Brazylijczyków z Kubą, w którym Kubańczykom wychodziło dosłownie wszystko. Dziś Brazylijczycy zagrali chyba najlepszy swój mecz w tym roku, mimo to polegli. To spotkanie było, jak walka dwóch świetnych pięściarzy wagi ciężkiej, którzy poszli na otwartą wymianę. Polacy w tej walce pokazali większy charakter, dlatego wygrali – ocenia Robert Małolepszy, dziennikarz Polska The Times.
I zaraz dodaje: Był taki moment w tym spotkaniu, w którym kamera pokazała zbliżenie Krzysztofa Ignaczaka. On zawsze był wulkanem emocji, a dziś na jego twarzy nie było widać nic innego, oprócz ogromnej pewności siebie. Patrząc na niego zdawało się słyszeć "spokojnie, wygramy" – zauważa.
Mamy zespół, który potrafił odrobić stratę kilku punktów. Co więcej w kolejnych setach pokazał się ze znakomitej strony. To, co grali polscy siatkarze to klasa światowa. Czy to jest już zespół na miarę tego, który zdobył złoty medal na Olimpiadzie w 1976 roku? – Jeszcze nie, bo nie zdobyła medalu, ale według mnie jest w stanie to osiągnąć – mówi Małolepszy.
Brazylia jedzie do domu, a przed nami mecz z Kubą, który zadecyduje o tym, kto awansuje z pierwszego miejsca w naszej grupie. Niezależnie od wyniku tego spotkania Polska awansowała dziś do półfinału Final Six. – Pamiętajmy, że już za kadencji trenera Lozano byliśmy w półfinale Ligi Światowej, gdzie przegraliśmy z Serbią, aby potem przegrać z Kubą w meczu o trzecie miejsce. Mamy świetny zespół, bardzo dobrego trenera, ale na tym turnieju jeszcze nic nie wygraliśmy – przestrzega Małolepszy.