To w tej galerii doszło do ataku nożownika.
To w tej galerii doszło do ataku nożownika. Fot. Grzegorz Bukała / Agencja Gazeta

27-letni Konrad. K według rzeszowskiej "Gazety Wyborczej" przyznał się do stawianych mu zarzutów. Nożownik ze Stalowej Woli ponadto miał powiedzieć, że "raczej żałuje" tego, co zrobił. Przypomnijmy, że w wyniku jego ataku w galerii handlowej zginęła jedna osoba, a dziewięć zostało rannych.

REKLAMA
Sobotnie przesłuchanie 27-latka według "GW" trwało około dwóch godzin. Według relacji śledczych mężczyzna jest w złym stanie psychucznym. – Podejrzany wyraża się bardzo niejasno. Raz mówi, że planował atak. Po chwili zaprzecza. Obwinia społeczeństwo za sytuację życiową, w jakiej się znalazł - mówi w rozmowie z "Wyborczą" prokurator Janusz Woźniak.
Z kolei według mecenasa Leszka Augustyna, który jest obrońcą z urzędu podejrzanego, 27-latek od trzech lat leczył się psychicznie. A wojskowe bagnety kupił miesiąc wcześniej, bo "czuł się zagrożony" i chciał się bronić. Mecenas podkreślił również, że Konrad K. "raczej żałuje" swojej zbrodni. Ponadto jest w tak złym stanie, że kontakt z nim jest "utrudniony".
Przypomnijmy, że Konrad K. zaatakował w galerii w Stalowej Woli trzy dni temu. Zabił jedną osobę, a dziewięć zostało rannych. Niektórzy próbowali mu postawić czynny opór. W końcu został obezwładniony i zatrzymany.