W ocenie ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła zasłanianie się przez farmaceutów klauzulą sumienia jest dozwolone, ponieważ… nie jest zabronione. Tak wynika z pisma, które szef resortu zdrowia wysłał do RPO Adama Bodnara. Opublikował je na Twitterze poseł PO i były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
"Brak stosownych unormowań w ustawie (…) Prawo farmaceutyczne (…) oraz w ustawie (…) o izbach lekarskich (…) nie jest wystarczającą przesłanką, w świetle orzecznictwa TK, do stwierdzenia o braku możliwości powoływania się przez farmaceutów na 'klauzulę sumienia'" – napisał minister.
Jak wyjaśnił Radziwiłł, "wykonywanie zawodu farmaceuty wiąże się ze zobowiązaniem osoby wykonującej ten zawód do przestrzegania zasad deontologii (nauki o powinnościach – red.) zawodowej ustalonej przez samorząd zawodowy (…)". "Natomiast organem sprawującym nadzór nad obrotem produktami leczniczymi oraz kontrolującymi apteki jest Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna" – dodał.
"O ile w ocenie wymienionych organów nie dochodzi do naruszenia przepisów powszechnie obowiązujących, (…) nie jest możliwe i dopuszczalne ingerowanie w zachowanie osoby wykonującej zawód farmaceuty" – zakończył.
"No to mamy już też klauzulę sumienia dla aptekarzy" – podsumował to pismo Arłukowicz.
Przypomnijmy, że od jakiegoś czasu pojawiają się informacje świadczące o tym, że także farmaceuci będą mogli korzystać z tzw. klauzuli sumienia. Jak pisaliśmy w naTemat, Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski domaga się dla aptekarzy prawa odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Pismo w tej sprawie wysłali prosto do Radziwiłła, ten jednak wtedy nie wypowiedział się jednoznacznie.
A żeby było zabawniej, pismo było reakcją na odpowiedź na interpelację od wiceministra zdrowia Marcina Czecha. Stwierdził on, że farmaceuci nie mogą się powoływać na klauzulę sumienia, gdyż taki zapis... nie istnieje w polskim prawie.