Bogate kraje Zachodu narzucają innym ideologię gender. To współczesny kolonializm – grzmiał w polskim Senacie ks. kard. Robert Sarah, prefekt watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który staje się coraz większym idolem dla polskiej prawicy. Powód? Jego słowa stoją w jawnej sprzeczności z naukami papieża Franciszka.
"Gender to współczesny kolonializm"
– Chcemy być karetką pogotowia jadącą do Europy chorej na utratę tożsamości chrześcijańskiej – podkreślił ks. Ireneusz Skubiś, honorowy redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego "Niedziela” pomysłodawca Ruchu "Europa Christi”. Wyjaśnił, że "chodzi o odzyskanie godności i powrót elit chrześcijańskich do Europy".
Gościem specjalnym ostatnich dwóch dni kongresu w Warszawie był ks. kard. Robert Sarah z Watykanu, który mówił o tym jak Zachód narzuca Afryce ideologię gender. – Jest to forma współczesnego kolonializmu – alarmował, a jego słowa w polskim Senacie padły na podatny grunt.
– Niemal wszystkie afrykańskie rządy zostały zmuszone do powołania ministerstw ds. równości płci, wprowadzających ideologię gender. Starają się narzucać innym kulturom swoje podejście, w tym również uznanie małżeństw homoseksualnych, które z perspektywy afrykańskiej są aberracją życia społecznego i rodzinnego – wykładał kardynał.
Przekonywał, że "w Afryce małżeństwo stanowi ośrodek życia społecznego - jest to nierozerwalny związek wyłącznie mężczyzny i kobiety, a rozwód nie jest uznawany nawet wśród pogan”.
"Rebelia przeciwko Bogu"
Według niego, Zachód przechodzi ogromny kryzys, jest zdominowany myślą ateistyczną i "organizuje rebelię przeciwko Bogu”. – Promuje przyzwolenie na zabijanie niepełnosprawnych, starszych i chorych. Uchwalane są prawa pozwalające na aborcję i eutanazję – grzmiał hierarcha. – Ideologia gender próbuje stworzyć model rodziny z przejawów rodzinnych tragedii: rodzin rozbitych, patchworkowych i homoseksualnych – wyłuszczał kard Sarah.
– Mam jednak nadzieję, że gdy inni senatorowie będą chcieli zorganizować dyskusję np. z panem Danielem Dennettem, amerykańskim filozofem, nazywanym "jednym z czterech jeźdźców” nowego ateizmu którego tak wyklina małopolska kurator oświaty, to marszałek Karczewski też wyrazi na to zgodę? – pyta Borowski.
W międzynarodowym kongresie ruchu "Europa Christi”, który w dniach 19-23 października odbywał się w Częstochowie, Łodzi i Warszawie wzięło udział ok. 40 gości z różnych krajów, m.in. kard. Stanisław Dziwisz.
W liście skierowanym do uczestników kongresu premier Beata Szydło podkreśliła, że "odcięcie się Europy od chrześcijańskich korzeni prowadzi do kryzysu kulturowego i politycznego". Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził nadzieję, że kongres pomoże w mobilizacji milczącej dotychczas większości do "urządzenia domu po swojemu” i "odrodzenia chrześcijańskiej Europy".
"Papież nie tylko narodowej prawicy" Minister środowiska Jan Szyszko oświadczył z kolei, że "polskie dziedzictwo kulturowe, którego źródłem jest Kościół katolicki, zaowocowało polskim modelem łowiectwa i polską myślą ochrony przyrody”.
Organizatorem wydarzenia jest powołany w lipcu 2016 r. Ruch "Europa Christi”, którego ambicją jest "odbudowanie chrześcijańskiego myślenia o Europie". Inicjatywa powstała z inspiracji ks. infułata Ireneusza Skubisia, honorowego redaktora naczelnego Tygodnika Katolickiego "Niedziela”.
A kim jest kardynał Sarah? To gwinejski biskup rzymskokatolicki, od 2014 roku prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, fundamentalista.
Jego poglądy nie tylko na temat uchodźców radykalnie rozmijają się z tym co głoszą papież Franciszek, prymas Wojciech Polak oraz czołowi polscy biskupi. Za to identyfikują się z nimi nie tylko narodowcy, ale i zwolennicy PiS.