Obrona ubeckich przywilejów przenosi się z politycznej areny do popularnych seriali. Jeden z internautów zauważył, że w serialu "Pierwsza miłość" nie lokuje się już Nutelli czy Cyfrowego Polsatu, tylko "frustrację ubecji".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
– Co się dzieje? – pyta zatroskana aktorka w serialu emitowanym na Polsacie. – Kumpel z wojska. Podobno decyzją administracyjną obcięli mu emeryturę, prawie o 60 proc – odpowiada aktor. – Serio? Od kiedy? – dopytuje kobieta. – Od zaraz. To wchodzi w ciągu trzech miesięcy. Jak to wejdzie, to jest skandal – grzmi aktor. – Ale spokojnie, ty się nie denerwuj, bo może to jest tylko plotka – uspokaja żona.
I najwyraźniej nie jest to plotka, bo internauta na potwierdzenie swoich słów w kolejnym tweecie wrzuca zwiastun jednego z następnych odcinków, w którym widzimy tego samego aktora sprzątającego po klientach w barze fastfood.
Zdaniem portalu wPolityce.pl, który komentuje powyższe tweety, wątek ustawy dezubekizacyjnej pokazuje, że obrońcy przywilejów nie cofną się przed niczym. Ustawa dezubekizacyjna wzbudziła jak dotąd wiele kontrowersji. Informowaliśmy o tym, że miała być karą dla służb PRL-u, tymczasem ucierpiało wiele innych osób. W wyniku radykalnego obniżenia emerytur zdarzały się zawały i samobójstwa.
Pisaliśmy również o bardzo kontrowersyjnych przypadkach obcięcia emerytur byłym powstańcom warszawskim. Rzecznik praw obywatelskich przyznał potem, że wersja człowieka, który podał się za powstańca, a który nie był znany z imienia i nazwiska, nie została zweryfikowana.