Ostatni, emocjonujący odcinek "Kuchennych Rewolucji" zakończył się wyjazdem głównej bohaterki.
Ostatni, emocjonujący odcinek "Kuchennych Rewolucji" zakończył się wyjazdem głównej bohaterki. Fot. kadr z programu "Kuchenne Rewolucje" TVN

Ostatni odcinek popularnych "Kuchennych Rewolucji" w TVN stał się prawdziwym hitem. Co prawda wcale nie za sprawą kolejnego lokalu postawionego "na nogi", a wręcz przeciwnie. Jak się okazuje, na wyjeździe ekipy telewizyjnej sprawa się nie skończyła.

REKLAMA
Przypomnijmy, zamieszanie dotyczy restauracji "La Papillon Noir" w Katowicach. Właścicielce oględnie mówiąc, nie spodobały się uwagi gospodyni programu Magdy Gessler, i po wielu utarczkach słownych i rzucaniu mięsem (tym słownym) wyrzuciła ją z lokalu. Jak się teraz okazało, rewolucja nie tylko nie wyszła, ale także pochłonęła całą restaurację.
Lokal został zamknięty, pracownicy zwolnieni, a sama właścicielka postanowiła wrócić na emigrację, z której nie tak dawno wróciła. A wróciła z powodu miłości. Wraz ze zmianą miejsca zamieszkania, postanowiła urządzić "rewolucję" w swoim dotychczasowym życiu. Szukała pomysłu na siebie, a skoro zawsze chciała prowadzić własną restaurację, okazja była idealna. Szybko jednak okazało się, że 36-letnia Justyna Wysk nie ma o tym zielonego pojęcia i lokal przynosi straty.
Za doskonałe podsumowanie można uznać koniec rzeczonego odcinka, który podsumowała Magda Gessler – Szkoda, nie wszystkim da się pomóc, jestem potwornie zażenowana, zawstydzona zachowaniem właścicielki. To koniec