
Po wygranej Agnieszki Radwańskiej nad Angelique Kerber i awansie się do finału Wimbledonu Polskie media oszalały. Ten historyczny sukces polskiej tenisistki dla wielu osób jest wydarzeniem przełomowym. Monika Olejnik sugerowała dziś Ryszardowi Czarneckiemu, że może tenis powinien stać się naszym nowym sportem narodowym. Czy to w ogóle możliwe?
Tenis przez wiele osób nadal postrzegany jest jako sport tylko dla dzieci bogatych rodziców lub bardzo bogatych dorosłych. Jego otoczka zdaje się to potwierdzać: w Polsce tenisa promowali Aleksander Kwaśniewski, Ryszard Kalisz czy Ryszard Krauze, którego firma Prokom sponsorowała turnieje tenisowe. – Tenis ziemny jest poniekąd sportem elitarnym, a na pewno za taki się go uważa. Patrząc na zawodników
Agnieszka przełamała pewne tenisowe tabu. Osiągnęła coś, czego nigdy nie udało mi się dokonać. Grałem w ćwierćfinałach Wielkiego Szlema, ale zawsze ktoś tam był lepszy, czegoś mi brakowało.
– Czasy, kiedy tenis był postrzegany jako sport dla bogatych, minęły. Dziś może go uprawiać każdy, a jego popularność rośnie właśnie dzięki występom naszych tenisistów.
O ile spostrzeżenie o rosnącej popularności tenisa jest równie trafne, co oczywiste, to pozostaje pytanie – czy ten sport ma szansę na trafienie do czołówki lubianych przez nas sportów? Zdaniem Ireneusza Rasia, nie należy tak postrzegać sprawy. – Każda dyscyplina jest piękna, nie możemy poddawać ich licytacji popularności, bo każdy sport może nas łączyć – uważa poseł Platformy. – Nawet tak niszowy jak skoki narciarskie. Adam Małysz sprawił, że większość Polaków oglądała nie tylko jego występy, ale skoki w ogóle.
Na pewno Radwańska nie będzie faworytką finału. Raczej taką pretendentką do tytułu, która będzie mogła pokonać mistrzynię. Trochę jak w boksie. Ten finał może się różnie potoczyć, ale generalnie sądzę, że czy zagra z Wiliams, czy z Arenką, "Isia" będzie miała jakieś 30-35 procent szans na wygraną.
Nawet jeśli państwo zauważy te postulaty i wyłoży pieniądze dla początkujących, to i tak nikłe są szanse na to, by tenis stał się tak popularny jak piłka nożna. – Futbol to numer jeden na świecie i nie ma się co łudzić, że coś innego zajmie jego miejsce – ocenia

