Wkładanie rąk w spodnie, obmacywanie, niestosowne uwagi – tak według ekipy filmowej "współpracował" z nią Kevin Spacey na planie serialu "House of Cards". Sześcioro pracowników planu oskarżyło aktora w czwartkowym materiale CNN.
Media Rights Capital, producent serialu "House of Cards", uruchomił już anonimową infolinię, która ma świadczyć pomoc osobom molestowanym przez znanego aktora. Producent słynnego serialu zapewnia także członkom ekipy pomoc psychologiczną i prawną. W tym momencie nakręcenie szóstego sezonu serialu "House of Cards" stanęło pod znakiem zapytania. Kilka dni temu Netflix ogłosił, że będzie to ostatni sezon produkcji.
Okazuje się, że w 2012 r., podczas kręcenia pierwszego sezonu "House of Cards", do Netflixa spłynęła informacja o tym, że Spacey dopuścił się molestowania seksualnego wobec jednego z członków ekipy filmowej. Wtedy – według oświadczenia Netflixa – sytuacja została rozwiązana w sposób satysfakcjonujący dla wszystkich stron, a aktor przeszedł szkolenie antyprzemocowe.
Skandal związany z przemocą seksualną Kevina Spacey rozpoczął się pod koniec października od wyznania aktora Anthony'ego Rappa. Oskarżył Kevina Spaceya o "niewłaściwe zachowanie na tle seksualnym". Do dwuznacznej sytuacji miało dojść w 1986 roku, kiedy Rapp miał 14 lat. Potem w stronę aktora popłynęły kolejna oskarżenia. Rzeczniczka aktora ogłosiła, że zgłosi się na terapię.
Starszy brat Kevina Spaceya upatruje przyczyn zachowania aktora w domu rodzinnym. O sprawie rozmawiał z "Daily Mail". Ojciec Spaceya, Thomas Geoffrey Fowler był członkiem Amerykańskiej Partii Nazistowskiej. – Nasz dom był tak mroczny, że trudno w to uwierzyć. To absolutnie smutne – przyznał Randall Fowler. Dodał, że tylko chęć ochrony młodszego brata powstrzymywała go przed samobójstwem.