Reklama.
W całej Polsce świętujemy 99. rocznicę odzyskania niepodległości. W Warszawie zakończyła się po południu większość uroczystości państwowych. Około godziny 15:00 rozpoczął się Marsz Niepodległości.
Piotr Rodzik
W Krakowie odbyła się także konferencja prasowa z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Prezes już czekał na przyszłoroczne obchody – setne. – To będzie wielki czas – mówił. – Najważniejsze jest to, byśmy mogli powiedzieć, że wykonaliśmy nasze zobowiązanie, że Polska się rozwija, a demokracja umacnia – dodał i podkreślił: – Niech nachodzący rok będzie rokiem pracy i drogą do zwycięstwa, które należy się polskiemu narodowi.
Lider PiS złożył kwiaty pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego.
Jeszcze nie opadł kurz po Marszu Niepodległości, a szef MSWiA już ogłosił sukces. – Wszyscy, niezależnie od przekonań, mogli dziś bezpieczne świętować – powiedział Błaszczak. I w swoim stylu dodał, że za czasów rządu PO-PSL tak nie było.
Organizatorzy mówią, że to już prawie koniec imprezy, coraz więcej osób rozchodzi się.
Trzeba przyznać, że na tle racowiska ksiądz wygląda dość osobliwie.
Tam kończy się Marsz Niepodległości. Kolejni mówcy na scenie mówią m.in. o islamskim naporze. Czy o budowie muru.
Tymczasem Marian Kowalski kuje żelazo póki gorące i ogłasza utworzenie nowej partii – Ruchu 11 Listopada. Program ambitny, a w nim m.in. koniec z krytyką tych, którzy stoją pod blokiem...
To się dzieje w tym samym czasie, kiedy Marsz Niepodległości powoli kończy się po drugiej stronie Wisły.
Nasz reporter Paweł Kalisz jest po drugiej stronie Wisły razem z uczestnikami Marszu Niepodległości. Jak informuje, "robi się nieprzyjemnie". – Coraz więcej pijanych, petardy latają pod nogami. Niektórzy już zapomnieli, gdzie są, i kryczą "Robert Lewandowski" – relacjonuje.
Jak poinformowała naTemat posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, pojechała na komendę na Dzielnej w Warszawie, żeby poręczyć za zatrzymanych kontrmanifestantów.
#RuchNarodowy idzie w #MarszNiepodległości! pic.twitter.com/kr3FE14aTa
— Krzysztof Bosak (@krzysztofbosak) 11 listopada 2017
#RuchNarodowy idzie w #MarszNiepodległości! pic.twitter.com/kr3FE14aTa
— Krzysztof Bosak (@krzysztofbosak) 11 listopada 2017
Jak relacjonuje nasz korespondent, uczestnicy marszu w tym miejscu dosłownie gotują się. To na Smolnej, niedaleko Mostu Poniatowskiego.
Przypomnijmy, że Antifa jest w drodze pod Sejm.
Marsz Niepodległości dotarł właśnie na Rondo gen. Charles’a de Gaulle’a. Tam mogliby spotkać się z innymi manifestantami – ale policja zadbała o to, żeby się nawet nie zobaczyli.
Czoło marszu wkrótce dotrze do Wisły. Jak informuje nasz reporter Paweł Kalisz, jak na Marsz Niepodległości jest raczej spokojnie. Na jego oczach straż marszu właśnie "spacyfikowała" dwóch bardziej krewkich manifestantów. Zgromadzeni idą, skandują, odpalają race.
Kojarzycie pana ze zdjęcia? To Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego. On oczywiście także jest na marszu. A pod zdjęciem publikujemy jego dzisiejszego tweeta.
Jak informuje nasz reporter, na scenie marszu co chwilę pojawiają się inne osoby. Biją w Hannę Gronkiewicz-Waltz, apelują o "odbieranie miast, szkół, zakładów pracy". Chcą też "mieć w sobie głos krzyżowców".
Jak informuje nasz reporter Paweł Kalisz, zgromadzeni skandują coroczne hasła w stylu "Czołem wielkiej Polsce". Co ciekawe, dostało się także PiS. Jeden z mówców jest oburzony ustawą o przemocy wobec zwierząt, ponieważ uderzy ona w polski przemysł futrzarski.
Za – jak twierdzą – zatrzymanie islamizacji Europy.
Jak słusznie zauważył dziennikarz RMF FM, tak nie powinno wyglądać miasto w trakcie radosnego święta.
Niektórzy demonstrujący przeciw narodowcom są wynoszeni przez policję – tak wynika z relacji live zamieszczonej przez KOD na Facebooku.
Uczestnicy demonstracji antyfaszystowskiej są na Placu Politechniki. Jak przekonują, jest dużo policji i jest bezpiecznie.
Jak informuje nasz korespondent, nie wszyscy dzisiaj będą mieli okazję przejść całą trasę marszu. Do karetki właśnie trafił kompletnie pijany "uczestnik" marszu.
Jak relacjonuje nasz korespondent Paweł Kalisz, na marszu pojawiło się także wiele osób, które chcą na nim po prostu zarobić. Duże biało-czerwone flagi kosztują 20 złotych, małe flagi 15 złotych, a opaski po 10.
Przypomnijmy, że doszło dzisiaj już do pierwszych incydentów. W trakcie państwowych uroczystości Donald Tusk został wygwizdany. Czytaj więcej
Organizatorzy marszu apelują do zgromadzonych o spokój w trakcie marszu. Do pracy szykuje się też wewnętrzna straż marszu.
Marsz Niepodległości powinien wkrótce wystartować. W okolicy stołecznego Placu Defilad zbiera się coraz więcej osób. Ludzie stoją m.in. przed przygotowaną na tę okoliczność sceną.