
Amerykanka ma wielkie wahania formy, a Agnieszka gra w sposób, za którym Serena nie przepada. Jeśli Polka poradzi sobie z mocnymi uderzeniami rywalki to powinna zmusić ją do bardziej technicznej gry. A w tym jest lepsza. Sądzę, że jeżeli "Isia" zagra na swoim poziomie, to nie powinna mieć kłopotu z wygraniem dzisiejszego spotkania.
Jestem dumna z mojego występu w Londynie. Myślę, że były to najlepsze dwa tygodnie w moim życiu. Jestem szczęśliwa, że zagrałam w finale. Pamiętałam 2005 rok, gdy wygrałam juniorski Wimbledon. Niestety, dziś nie miałam swojego dnia. Spróbuję ponownie za rok.