
Reklama.
Uzasadnienie zakazu wypowiedzi w mediach księża marianie opublikowali na Facebooku. Stało się tak "ze względu na dobro duchowe wiernych i w poczuciu odpowiedzialności za wypowiadane słowa, które w określonych kontekstach tworzonych faktów medialnych wywoływały wśród licznych wiernych dezorientację", uzasadniają księża. Od teraz ksiądz Adam Boniecki może jedynie współpracować z redakcją Tygodnika Powszechnego, gdzie od lat publikuje artykuły.
Zakaz jest związany z wypowiedziami na temat Piotra Szczęsnego, który podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki, a także homilią, którą wygłosił ksiądz Adam Boniecki na jego pogrzebie. – Testament Piotra to krzyk człowieka, który kocha Polskę – mówił ksiądz Adam Boniecki. Zdaniem duchownego było to krzyk bezradności, protestu, ale nie był krzykiem nienawiści. – Żegnamy człowieka, nie pomnik, nie symbol, ale człowieka – mówił ksiądz Adam Boniecki. Chodzi także o wpis duchownego na Forum LGBT na Facebooku, w którym kapłan wsparł tę inicjatywę.
Wcześniej ksiądz Boniecki dostał między innymi zakaz medialnych wypowiedzi za słowa o liderze zespołu Behemoth, Nergalu. W marcu 2011 roku ks. Paweł Naumowicz, poprzedni prowincjał, ograniczył mu "przywilej występowania w mediach". Chodziło o słowa nt. obecności Nergala w programie TVP. Biskup Wiesław Mehring wezwał katolików, "by nie płacili abonamentu”. Boniecki sprzeciwił się jego słowom.