Anna Jaki, żona Patryka Jakiego, opowiada o synu z Zespołem Downa i swoim rodzicielstwie.
Anna Jaki, żona Patryka Jakiego, opowiada o synu z Zespołem Downa i swoim rodzicielstwie. Fot. Screen/https://youtu.be/XUc2T5_qEFg
Reklama.
Dotychczas to raczej minister wypowiadał się na temat syna. – Nie wyobrażam sobie usunięcia ciąży dziecka z zespołem Downa. Z perspektywy mojego własnego doświadczenia taka choroba to nie jest żaden powód do aborcji! Jestem szczęśliwy, że mam Radusia. Nigdy nie braliśmy pod uwagę, aby zabić nasze dziecko – mówił w jednym z wywiadów. Teraz, bardzo otwarcie, wypowiedziała się jego żona.
I Anna Jaki, i była polityk Aleksandra Jakubowska, opowiadały o tym, jak się żyje z dziećmi, które są inne od wszystkich. O tym, jak się dowiedziały, że ich życie będzie inne, jak do końca wierzyły, że wszystko będzie w porządku. I jakie ich dzieci są. – Miałam 24 lata, gdy zaszłam w ciążę. Zespół Downa to była ostatnia rzecz, której bym się spodziewała. Nigdy nie przypuszczałabym, że osoba w młodym wieku może urodzić dziecko z Zespołem Downa – mówiła Anna Jaki.
Opowiedziała o tym, jak lekarz wspomniał o aborcji, co doszczętnie wstrząsnęło nią i mężem.
Anna Jaki
wPolsce.pl

"Lekarz powiedział, że jest w stanie z 80-procentowym prawdopodobieństwem powiedzieć, że będzie dziecko urodzone z trisomnią 21. Zaproponował nam amniopunkcję i powiedział, że jeżeli wynik amniopunkcji potwierdzi jego przypuszczenia to można dokonać aborcji. (...) Mowa o aborcji wstrząsnęła mną doszczętnie, i moim mężem również . Nie zdecydowaliśmy się na amniopunkcję, ani aborcję tym bardziej".

A potem o tym, jak postanowili czekać, że może stanie się cud. I jak jeszcze po urodzeniu Radka był pewien szok. – Jak wszyscy rodzice mieliśmy marzenie. A może lekarz, a może prawnik, a może polityk. Wiadomo, że każdy do ostatniej chwili liczy, że jednak wszystko będzie w porządku. I można powiedzieć, że jest w porządku. Dziecko rozwija się w swoim tempie. My to przyjęliśmy do wiadomości. Nie można pewnych rzeczy zmienić. Radek chodzi do przedszkola integracyjnego, świetnie się czuje, rozwija się – opowiadała. Z dumą, uśmiechem. Również o kontaktach z innymi rodzicami. – Wszyscy się chwalą swoimi dziećmi, my też się chwalimy – powiedziała.
Miało nie być polityki, ale w pewnym momencie jednak się pojawiła. Anna Jaki, młoda matka, przyznała, że w środowisku rodziców z trisomią 21 spotyka się z bardzo dużym hejtem na męża i na rząd. – A jednocześnie te same osoby potrafią chwalić ustawę za życiem – powiedziała. Dodała, że nie będzie przejawiać sztucznej skromności, że dopiero ten rząd zaczął dla takich rodzin coś wprowadzać. – Ustawa za życiem to pierwszy krok. Jest jeszcze dużo do zrobienia. Ale nie można się oszukiwać i mówić, że poprzedni rząd zrobił więcej – powiedziała.
Telewizja wpolsce.pl sama zresztą przedstawiła ją mocno politycznie: "Postrach mafii reprywatyzacyjnej i jeden z potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta stolicy. O kim mowa? Wiadomo Patryk Jaki. Równie ciekawą osobą jest także jego małżonka, Anna Jaki".
"Ma pan uroczą żonę, panie Patryku", "Super rodzina" – tak zareagowali internauci.