
Zastępca dyrektora MOPS w Szczytnie Małgorzata Ochenkowska mówi naTemat, że w związku z tym programem również na jej ośrodek wylało się wiadro pomyj. Za to, że do polsatowskiego programu MOPS miał wskazać właśnie tę rodzinę, której remont – według części mieszkańców – się nie należał. – Swoje od ludzi już dostaliśmy. Również od naszych podopiecznych, którzy twierdzą, że inni też mogli z tego programu skorzystać i negatywnie odbierają fakt, iż skorzystała akurat ta pani – mówi.
"Te rodziny, które widzimy w odcinkach naszego programu są zawsze kilka razy sprawdzane pod wieloma aspektami. To nie jest tak, że remontujemy dom rodzinie, która wpadnie nam w oko, czy ją sobie wylosujemy. Sprawdzamy to z MOPS-ami, z władzami lokalnymi, z najbliższym otoczeniem".
Bohaterka programu od lat korzysta z pomocy społecznej i dobrze jest w MOPS znana. Jak długo? – Bardzo długo. Ta pani korzystała z pomocy ośrodka nim narodziły się jej dzieci – przyznaje Ochenkowska. I dodaje, że wie, że pani Lidia wzbudza negatywne emocje. – To nie ulega wątpliwości. Pani nie należy do osób łagodnych tak, jak została przedstawiona w programie. Wcześniej na pewno miała propozycje mieszkań, ale odmawiała – mówi.
"Stara się dla córek, jest miła, ja ją lubię, tylko że nikt się z nią raczej nie zadaje bo jest "dziwna". Jak nagrywali ich reakcję to policja trzymała ludzi bo wzywali, rzucali kamieniami ect.".
Od tamtego czasu w niektórych środowiskach Szczytna się gotuje. Przypomnijmy, sąsiedzi nie chcieli pomóc przy remoncie, w sieci pojawiły się wrogo nastawione do kobiety komentarze, a gdy ekipa wyjechała, ktoś oblał świeżo odmalowaną elewację domu niebieską farbą. Pani Lidia mówiła też o rzucaniu kamykami w okna.
"Ostatni dzień zdjęciowy do programu oglądało na żywo kilkadziesiąt osób. Niestety wśród nich pojawiły się też osoby, które aż zionęły nienawiścią. Twierdziły, że remont pani Lidii się nie należy, że one są w trudniejszej sytuacji". Czytaj więcej
W każdym komentarzu jest wiele zawiści. Ile w nich prawdy? Nie chcemy oceniać. Tak jak wielu mieszkańców Szczytna, których oburzyło zupełnie coś innego. Bo tak, jak pomyje zazdrosnych ludzi spadły na MOPS, tak cały hejt za tę zawiść spadł właśnie na całe Szczytno. W sieci nie brak już porównań do "chytrej baby z Radomia", pod adresem miasta padają obelgi i wyzwiska.
"Jestem mieszkanką Szczytna i tak jak większość z nas jestem zażenowana całą tą sytuacją. Smutno i ciężko jest czytać komentarze ludzi z innych miejscowości, którzy wypowiadają się źle na nasz temat. Nie każdy z mieszkańców Szczytna jest na tyle podłym człowiekiem aby dopuścić się zniszczenia czyjeś ciężkiej pracy. (...) Wstyd mi za ludzi, którzy swoimi bezmyślnymi czynami sprawili, że moje rodzime miasto w oczach innych ma mieszkańców, którzy zostali przedstawieni jako bezduszne istoty jedynie potrafiące siać zawiść i zazdrość wobec drugiej osoby. Chciałabym życzyć dużo dobrego rodzinie, która wystąpiła w programie, przeprosić za to, że nie każdy z nas potrafi cieszyć się z czyjegoś szczęścia, które otrzymało od drugiej osoby no i przede wszystkim chciałabym prosić aby zakończyła się już ta fala hejtu bo to w sumie jest bezsensowne.
Redaktor naczelny lokalnego portalu "Kurek Mazurski" otwarcie mówi, że ma poczucie niesprawiedliwości, gdy słyszy opinie o mieście. – Przykre, bolesne, wypaczone. Pewnie, że jakaś grupka zachowała się w sposób bulwersujący i niegodny, ale większość mieszkańców jest w porządku. Wszędzie można znaleźć takie skrajne przypadki i przypisać łatkę całemu miastu. Absolutnie jest to skrajnie niesprawiedliwe, bo hejt idzie na całą Polskę – mówi Andrzej Olszewski.