Donald Tusk opublikował w niedzielę tweet, który rozgrzał do czerwoności polską politykę. Odnosili się do niego już najważniejsi politycy w państwie, teraz głos zabrał Dominik Tarczyński, który mocno skrytykował byłego premiera.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Głośny wpis Donalda Tuska na Twitterze zaczynał się od słowa "Alarm!" i sugerował podobieństwo strategii PiS z planem Kremla. Były premier przywołał między innymi ostry spór z Ukrainą, izolację w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów. Napisał, że to zbyt podobne rzeczy, by móc spać spokojnie.
Zdaniem Dominika Tarczyńskiego, Donald Tusk zamieścił tweeta po to, by "rozgrzebać emocje na świecie" – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości podczas programu "Wstajesz i wiesz" w TVN24. Tarczyński powiedział, że przewodniczący Rady Europejskiej "używa swojego prywatnego konta i pisze w kilku językach".
Był dopytywany o to, gdzie widział tweeta, ale nie potrafił wskazać. Twierdził, że był to zrzut ekranu po angielsku. Potem "nieco" zmienił front. Dziennikarz dociekał, czy na pewno jest to wpis z konta Tuska, ale Dominik Tarczyński powiedział z rozbrajającą szczerością, że "nie ma to żadnego znaczenia, bo na każdym portalu można nacisnąć 'przetłumacz'". – Widziałem po angielsku, przypuszczam, że ktoś przetłumaczył – zakończył.