
Straszył, że nas zniszczy, że wyrzuci z zespołu, że zadzwoni w odpowiednie miejsce i nie znajdziemy pracy nie tylko w sporcie, ale w ogóle w Polsce – mówi zawodniczka Polskiego Związku Kolarskiego w wywiadzie dla Sportowych Faktów WP. W sobotę portal ujawnił, że wysoko postawiony członek PZKol latami molestował seksualnie zawodniczki.
Rozmawialiśmy o treningach, o mojej przyszłości, o zawodach. Nic wykraczającego poza normalność. Zrobił drugiego drinka, zaszumiało mi już w głowie. Nie powiem.
Wiedziałam jednak, że jemu się nie odmawia. To pan i władca. Popełnisz jeden błąd i wylatujesz z zespołu, wylatujesz ze sportu. A ja chciałam się ścigać.
(...) Nagle szarpnął moją rękę i zmieniając ton aż krzyknął: "Na co czekasz? No rozsuń rozporek". Nie pamiętam, albo nie chcę pamiętać tych kolejnych kilku minut. Czytaj więcej
