
Po głośnym wywiadzie dla naTemat, w którym Mateusz Kijowski opowiedział o trudnej sytuacji finansowej, zewsząd płyną oferty pracy dla niego. Tym razem pomocną dłoń wyciągnął najsłynniejszy polski świadek koronny i były gangster "Masa".
REKLAMA
– Mogę go zatrudnić do czyszczenia basenu – mówi "Masa" w rozmowie z "Super Expressem". I choć jeden z najsłynniejszych polskich gangsterów nazywa Kijowskiego "błaznem", to bez wahania wylicza co mógłby mu zaoferować. – Kijowski mógłby być u mnie gosposią. Jego praca polegałaby na czyszczeniu basenu, koszeniu trawnika, pielęgnowaniu ogrodu, a i w domu mógłby gotować i sprzątać. A w okresie świątecznym musiałby stać przy bramie ubrany na biało, marchewkę przykładać do nosa i witać mnie radośnie, kiedy wjeżdżam na posesję – wylicza były gangster.
Mateusz Kijowski powiedział w rozmowie z naTemat, że jego sytuacja jest dramatyczna i jeśli nic się nie zmieni, wyemigruje z Polski. Jak powiedział, od roku nie może znaleźć pracy, a zakupy robią mu znajomi. Jednak został złapany podczas zakupów w jednej z galerii handlowych w markowym sklepie.
Został skrytykowany przez jedną ze swoich byłych współpracownic, która napisała na Facebooku wprost, by się ogarnął. Ostro skrytykowała go za narzekanie na biedę i pokazała własną sytuację z przeszłości, kiedy musiała wyjechać za chlebem do Francji i nie było jej łatwo. Głośno było także o zbiórce, jaką zorganizowała dla byłego lidera KOD Elżbieta Pawłowicz, siostra Krystyny Pawłowicz. Szybko zebrano 35 tys. zł, choć początkowo cel zbiórki był o 10 tys. zł niższy.
źródło: "Super Express"
