W notesie dilera gwiazd Cezarego P. ma być około 200 nazwisk jego klientów.
W notesie dilera gwiazd Cezarego P. ma być około 200 nazwisk jego klientów. Marcin Onufryjuk/Agencja Gazeta
Reklama.
Filip Wiśniewski był jednym z najmłodszych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Niestety nie udało mu się zostać posłem. Przerwał kampanię dlatego, że bał się ujawnienia związków ze znanym dilerem. Jakiś czas temu szczerze opowiedział "Faktowi" o swoich związkach z Cezarym P. – Podczas jednej z imprez chciałem zaszpanować i załatwiłem kokainę – mówił dziennikarzom "Faktu".
Teraz rozmowę z Wiśniewskim publikuje "Super Express", który ujawnia też działające na wyobraźnię kwoty transakcji. Według tego dziennika Filip Wiśniewski jest bowiem rekordzistą w zakupie kokainy. Z informacji gazety wynika, że w latach 2009-2015 zakupił towar za kwotę 750 tys. zł. Według informacji z Prokuratury Okręgowej, na które powołują się dziennikarze, chodzi o zakup minimum 2,5 kg narkotyków.
Co ciekawe, Wiśniewski w ogóle się z tym nie kryje. W rozmowie z "SE" do wszystkiego się przyznał, ale jednocześnie zaznaczył, że narkotyki to już przeszłość. Pracuje ze znanym terapeutą Robertem Rutkowskim po to, by już nigdy nie wpaść w sidła nałogu. Jak mówi, to był "klarowny układ". – Zarabiałem duże pieniądze, bo pracowałem w rodzinnych firmach. On (diler – red. "SE") miał kokainę, a ja kasę – powiedział w rozmowie z gazetą.
Diler gwiazd Cezary P. – według informacji dziennikarzy – miał mieć notes, w którym zapisywał nazwiska klientów. Mieli się na niej znaleźć m.in. projektanci i producent filmowy. Kokainę miała często kupować znana prezenterka TVN, prezenterzy programów rozrywkowych TVP2 i Polsatu, nagradzany aktor czy osoby związane z "Tańcem z gwiazdami". 
Ustalenia śledczych mogą złamać kariery wielu polskich gwiazd. "Fakt" twierdzi, że grupa badająca sprawę Cezarego P. odkryła dane klientów dilera, wśród których było 200 osób. Policja ma informacje o tym, kto i za ile zamawiał. Na liście mają być także nazwiska biznesmenów, lekarzy, prawników i polityków.
źródło: "Super Express"