To nie jest tak, że istnienie Ukrainy jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski – powiedział Jan Parys, szef gabinetu politycznego ministra Witolda Waszczykowskiego, na spotkaniu prawicowego klubu dyskusyjnego. Według informacji Kamila Dziubki z Onetu MSZ nie znało tej wypowiedzi swojego pracownika i jest nią zadziwione.
To Ukraina potrzebuje Polski. Polska bez Ukrainy sobie znakomicie poradzi – mówił Parys odnosząc się do ukraińskich polityków, którzy według niego mają fałszywy obraz Polski jako słabej i izolowanej w Europie. Polityk podkreślał, że lepiej dla Polski jest, jeśli Ukraina jest silnym i praworządnym państwem, ale nasz kraj będzie istniał niezależnie od tego, co się dzieje u wschodniej sąsiadki.
"Polska jest piątym krajem w Unii Europejskiej po odejściu Wielkiej Brytanii, Polska jest w NATO i jest głównym krajem flanki wschodniej. Będzie istnieć niezależnie od tego, co się dzieje na Ukrainie. Czy tam sytuacja jest lepsza, czy gorsza" – mówił szef gabinetu politycznego Witolda Waszczykowskiego.
Według informacji Onetu rząd jest zaskoczony tą wypowiedzią. "Kierownictwo MSZ nie znało tej wypowiedzi i jest nią zdumione" – pisze Kamil Dziubka. Wystąpienie Jana Parysa na temat Ukrainy można obejrzeć na YouTube.
Stosunki między Polską i Ukrainą są napięte od miesięcy. Ukraina z oburzeniem przyjęła zniszczenie pomnika UPA na cmentarzu w Hruszowicach na Podkarpaciu i dewastację innych miejsc pamięci w Polsce. W odpowiedzi wstrzymała polskie ekshumacje i tworzenie punktów pamięci.
Wtedy minister Witold Waszczykowski nałożył na Swiatosława Szeremeta, sekretarza ukraińskiej komisji międzyresortowej ds. upamiętnień,zakaz wjazdu do Polski i strefy Schengen. Jednak kilka dni temu okazało się, że zakaz rządu PiS nic nie dał – z pomocą Niemiec Swiatosław Szeremeta spokojnie dostał się do Berlina, gdzie odbył szereg spotkań.