Tede wspomina swoje "solo" z Peją.
Tede wspomina swoje "solo" z Peją. Screen z Youtube / Duży w maluchu

Wszyscy wiedzą, że spór między raperami Tede i Peją ciągnie się od lat. Ale mało kto wie, że między muzykami miało dojść do bójki. Jednak nie to jest najciekawsze. Dopiero dziś dowiadujemy się, że Peja "na solówę" z Tedem przyszedł... z dwunastoma kolegami i schował się w trzecim rzędzie.

REKLAMA
Obaj są swoistą legendą w świecie polskiego rapu, i obaj są od lat bardzo skonfliktowani. Zaczęło się od koncertu w Zielonej Górze 2009 roku, gdy Peja zaczął nawoływać ze sceny do ukarania chłopaka, który stojąc pośród publiczności pokazał mu środkowy palec. W efekcie nastolatek został pobity, a cała sprawa zakończyła się w sądzie. Tede, który był wówczas nie tylko raperem, ale i gwiazdą TVN ostro krytykował Peję za podburzanie do pobicia. W odpowiedzi Peja nazwał Tede "kur... z TVN".
Mało kto wie, że od słowa do słowu spór między oboma raperami miał się skończyć zwykłą bijatyką pod kinem Atlantic w Warszawie. Peja wyzwał Tede "na solo". Do walki miało dojść akurat w dniu wyborów prezydenckich. Tede przyjął wyzwanie, ale gdy przyszedł na miejsce okazało się, że... Peja przyszedł z dwunastoma kolegami, przy czym chował się w trzecim rzędzie za nimi i do walki nie doszło.
O wszystkim można się dowiedzieć z najnowszego odcinka youtube'owego programu "Duży w maluchu":